Norex - sojusz giełd duńskiej i szwedzkiej

Wczoraj dwie giełdy skandynawskie - w Danii i Szwecji, uruchomiły wspólny system elektroniczny SAX 2000, dzięki któremu maklerzy z obu krajów będą mogli obracać akcjami spółek, zarówno z Kopenhagi jak i Sztokholmu, bez dodatkowych opłat. Zarządy parkietów liczą, że pomoże to przede wszystkim zwiększyć płynność na obu rynkach. Obecnie kapitalizacja giełdy szwedzkiej sięga 308,8 mld euro, a duńskiej - 103,6 mld euro. Oczekuje się, że w najbliższym czasie do tego projektu, który nazwano Norex, przystąpią parkiety z Oslo i, być może, z innych państw bałtyckich.Przygotowania do uruchomienia wspólnego systemu trwały prawie dwa lata i były częścią większego projektu, mającego na celu stworzenie dużego nordyckiego parkietu, w którym, oprócz giełd ze Sztokholmu i Kopenhagi, miałyby też uczestniczyć Oslo oraz ewentualnie Helsinki, Tallin, Ryga i Wilno. Niedawno trzy giełdy z krajów bałtyckich postanowiły zacieśnić współpracę i zlikwidować część barier, które ograniczają możliwość wspólnego handlu akcjami.Idea nordyckiego bloku giełdowego powstała niejako w odpowiedzi na zapowiedziane przez największe parkiety europejskie w Londynie i Frankfurcie stworzenie w przyszłości wspólnego ogólnoeuropejskiego rynku akcji. Członkowie zarządu parkietu sztokholmskiego twierdzą, że nie są zainteresowani tym projektem, ponieważ większość giełd na kontynencie stosuje zupełnie odmienny system notowań niż parkiety skandynawskie. Nie wiadomo natomiast, który sojusz wybierze giełda w Oslo.Jak podkreśla "The Wall Street Journal", powstanie Norexu zapoczątkowało nową erę na europejskich rynkach kapitałowych, która daje maklerom szybki dostęp do innych rynków na kontynencie. Przyczyniły się do tego - rosnąca popularność handlu akcjami za pośrednictwem Internetu oraz rosnąca konkurencja pomiędzy giełdami, mająca na celu przyciągnięcie inwestorów. - Obecnie obserwujemy przechodzenie ze starych metod obrotu akcjami, do handlu za pośrednictwem sieci elektronicznych. Niebawem pozycja każdej giełdy na rynku będzie zależeć przede wszystkim od jej zaawansowania technologicznego - podkreśla prezes giełdy w Sztokholmie Carl-Johan Hogbom.

Ł.K.