Koniec zwolnień grupowych w Lubawie

Nowy zarząd Lubawy, który pracuje od kilku miesięcy, wprowadza w spółce program restrukturyzacji. Dzięki wzrostowi zamówień firma, która początkowo planowała obniżyć zatrudnienie o 120 osób, zwolniła dotychczas 63 pracowników.

Restrukturyzacja specjalizującej się w produkcji sprzętu ochronnego, kwatermistrzowskiego i turystycznego Lubawy rozpoczęła się na przełomie lat 1998 i 1999 od zmiany władz spółki. Nowy zarząd zapowiedział osiągnięcie większej efektywności i obniżkę kosztów. Jednym z elementów restrukturyzacji jest zmniejszenie stanu zatrudnienia. Lubawa planowała pierwotnie zwolnić 120 osób z liczącej ponad 300 pracowników załogi. - Wyższe od planowanych zamówienia pozwoliły na mniejsze zwolnienia. W efekcie pracę straciły 63 osoby - powiedział PARKIETOWI Witold Jesionowski, członek zarządu Lubawy. Jego zdaniem, nie powinno być już w tym roku więcej zwolnień grupowych w spółce.Strategia spółki przewiduje także zmiany w strukturze organizacyjnej (dotyczące głównie administracji). Ważnym elementem poprawy kondycji ekonomicznej będzie także lepsze zarządzanie zapasami - Na koniec 1998 roku zapasy materiałów i wyrobów gotowych wyniosły 11 mln zł, obecnie jest to około 8 mln zł. Naszym celem jest osiągnięcie poziomu 5 mln zł - stwierdził W. Jesionowski. Lubawa zdecydowała się także na sprzedaż spółek zależnych. W tym tygodniu firma zbyła wszystkie posiadane udziały w firmie Resal, produkującej hełmy i kamizelki kuloodporne. - Efekty działania tej spółki były poniżej naszych oczekiwań - powiedział W. Jesionowski.Maj był pierwszym w tym roku udanym miesiącem dla Lubawy. Spółka osiągnęła 363 tys. zł zysku operacyjnego i 331 tys. zł zysku netto. Po 5 miesiącach Lubawa notuje 43 tys. zł straty netto. Zdaniem przedstawicieli spółki, w czerwcu i lipcu wyniki powinny być równie dobre. W ostatnich miesiącach papiery Lubawy znajdują się w czołówce spółek wzrostowych. Po okresie stagnacji kursu na poziomie 2,5 zł, od początku kwietnia cena akcji rośnie. Wczoraj walorami spółki handlowano po 3,95 zł.

GRZEGORZ ZYBERT