Ekonomiści spodziewają się niewielkiej obniżki oprocentowania
Obroty na głównych giełdach były we wtorek niewielkie, gdyż inwestorzy czekali na środową decyzję w sprawie polityki pieniężnej USA. W Londynie nastąpił spadek notowań, wzrosły natomiast indeksy w Paryżu i Frankfurcie. Na Wall Street nastroje poprawiły dane, które wykazały osłabienie aktywności w budownictwie.
Nowy JorkPoniedziałkowy optymizm, dzięki któremu Dow Jones zyskał 102,59 pkt. (0,97%), ustąpił wczoraj atmosferze niepewności. Wywołało ją rozpoczęte we wtorek dwudniowe posiedzenie Komitetu Otwartego Rynku Zarządu Rezerwy Federalnej w sprawie dalszego kształtu polityki pieniężnej. Ankietowani przez agencję Reutera ekonomiści stwierdzili jednogłośnie, że instytucja ta podniesie o 0,25 pkt., do 5% oprocentowanie funduszy federalnych. Oficjalna decyzja zapadnie jednak dopiero w środę. Ujemnie na nastroje inwestorów wpłynęła zapowiedź gorszych, niż przewidywano, wyników potentata branży tytoniowej Philipa Morrisa. W tych okolicznościach sesja zaczęła się od niewielkich wahań notowań, ale do godz. 20.00 naszego czasu Dow Jones wzrósł o 94,66 pkt. (0,89%), gdyż najnowsze dane wykazały osłabienie koniunktury w amerykańskim budownictwie mieszkaniowym, zmniejszajac obawy przed zaostrzeniem polityki pieniężnej.LondynW Londynie, podobnie jak na innych parkietach europejskich, czekano na środową decyzję, dotyczącą stóp procentowych w USA. Dlatego inwestorzy przejawiali niewielką aktywność i brakowało chętnych do kupowania akcji. Od początku sesji na rynku utrzymywała się tendencja spadkowa, przy czym najchętniej pozbywano się walorów czołowych banków brytyjskich, a wśród nich zwłaszcza Bank of Scotland. FT-SE 100 obniżył się o 98,6 pkt. (1,54%), do czego w znacznej mierze przyczyniła się niepewna początkowo sytuacja na giełdzie nowojorskiej.FrankfurtSesja wtorkowa na frankfurckim parkiecie zaczęła się od zwyżki notowań, która następnie przekształciła się w spadek. DAX Xetra zakończył jednak dzień na poziomie o 2,58 pkt. (0,05%) wyższym niż w poniedziałek, reagując na przedpołudniowy wzrost Dow Jonesa. Część uczestników rynku powstrzymywała się przed zawieraniem transakcji przed środową decyzją amerykańskiego banku centralnego w sprawie polityki pieniężnej. Najchętniej sprzedawano akcje Deutsche Telekom. Korzystne prognozy pobudziły natomiast popyt na walory jego konkurenta - Mannesmann. Wyraźnie zdrożały papiery Deutsche Bank, gdyż ustąpiła niepewność po dymisji prezesa Bankers Trust, przejętego niedawno przez tę instytucję. Uwagę zwracał spadek notowań towarzystwa lotniczego Lufthansa w związku z gorszą prognozą jego wyników finansowych.ParyżUczestnicy giełdy paryskiej wykazali wczoraj najwięcej optymizmu, mimo niepewności, dotyczącej polityki pieniężnej Stanów Zjednoczonych. Przez cały czas notowania rosły i CAC-40 zyskał ostatecznie 38,60 pkt. (0,86%), korzystając zwłaszcza ze zwyżki cen akcji spółek Suez Lyonnaise oraz Elf Aquitaine.TokioNa giełdzie tokijskiej notowania wzrosły pod wpływem pokaźnych zakupów akcji przez nabywców zagranicznych oraz miejscowych inwestorów instytucjonalnych. Zachęciły ich optymistyczne prognozy, dotyczące tamtejszego parkietu, sporządzone przez ekspertów. Silnym bodźcem do kupowania walorów japońskich firm był też poniedziałkowy wzrost notowań na Wall Street. Szczególnym powodzeniem cieszyły się walory czołowych spółek, takich jak Sony Corp., Toshiba Corp., NEC Corp., Fujitsu Ltd. czy NTT Docomo. Wyraźnie zyskały na wartości papiery Nippon Telegraph and Telephone Corp., do czego przyczyniła się decyzja akcjonariuszy o podziale firmy na trzy części. Natomiast akcje spółki Hitachi Ltd. zdrożały dzięki wiadomości, że wprowadzi ona do użytku nowe modele komputerów. Nikkei 225 podniósł się o 172,21 pkt. (0,98%), kończąc sesję na poziomie 17 782,79 pkt., najwyższym od początku roku.
Kolumnę redagują ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI