W środę notowania naszej waluty lekko wzrosły. Odchylenie sięgnęło w ciągu dnia poziomu 4,45% powyżej parytetu.
Rynek złotego otworzył się w środę przy odchyleniu na poziomie 4,42%/4,30%. Handel miał bardzo spokojny przebieg. Podobnie jak na rynku międzynarodowym inwestorzy wstrzymywali się z większymi transakcjami przed wynikami posiedzenia władz Rezerwy Federalnej. W ciągu dnia ukazała się wypowiedź doradcy ministra finansów Stanisława Gomułki, który powiedział, że deficyt budżetowy w czerwcu był prawdopodobnie poniżej 90% deficytu zaplanowanego na cały rok. Po południu wypowiedział się wiceminister finansów Jarosław Bauc, który powiedział, że rząd będzie chciał zmniejszyć deficyt budżetowy w przyszłym roku z 2,15% PKB w tym roku do 1,87% PKB. Kurs dolara do złotego poruszał się w ciągu dnia w przedziale 3,9250-3,9310. Narodowy Bank Polski wyznaczył średni fixing dla dolara amerykańskiego na 3,9297 zł, a dla euro na 4,0593 zł, co oznacza średnie odchylenie na poziomie 4,39% powyżej parytetu.Na rynku międzynarodowym w nocy z wtorku na środę notowania dolara do jena spadły do poziomu 120,50. Powodem umocnienia jena był wzrost rentowności japońskich rządowych papierów dłużnych. Ustne interwencje Eisuke Sakakibary i Haruhiko Kurody nie przyniosły większych efektów. Na rynku krążyły plotki, że dodatkową presję na spadek notowań wywarło wycofanie się dużego ubezpieczyciela japońskiego z amerykańskich papierów skarbowych. Podobno sprzedał on ponad 600 milionów dolarów. Pomimo że Bank of Japan nie interweniował, inwestorzy, licząc się z taką możliwością, nie sprzedawali "zielonych" poniżej 120,50. Euro do dolara nie wykonywało w środę większych ruchów. Notowania waluty europejskiej poruszały się w wąskim przedziale 1,0318-1,0342. O 15.20 płacono za euro 1,0321 dolara, a za dolara 120,85 jena.
JACEK JURCZYŃSKI
BRE Bank SA