Najwyższy poziom indeksu od lipca 1998 r.

Główny indeks warszawskiej giełdy wzrósł w czwartek o 3%, osiągając poziom 17 323 pkt. Jest to rekord WIG-u w tym roku. Zwyżka indeksu nastąpiła dzięki wzrostom największych polskich spółek (BH, BPH, Kredyt Banku, KGHM i TP SA). Na poprawę klimatu inwestycyjnego wpłynęła także decyzja Fed.

W wyniku zniesienia widełek cenowych akcje Banku Handlowego zyskały wczoraj 19,3%, a BPH - 12,6%. Indeks branżowy dla banków wzrósł o 5,3%. Ze względu na zwyżkę cen miedzi akcje KGHM zyskały 9,3%. W efekcie na fixingu indeks WIG20 osiągnął poziom 1 675 pkt. (wzrost o 4,2%).W czasie notowań ciągłych inwestorzy przystąpili do realizacji zysków, czego wynikiem był spadek WIG20 o 1,2%.- Główne indeksy warszawskiej giełdy wzrosły po zwyżkach kursów akcji większości banków. W najbliższym czasie za sprawą poprawy wskaźników makroekonomicznych rynek utrzyma tendencję wzrostową. Na GPW duży wpływ będzie miała wciąż nerwowa sytuacja na nowojorskiej giełdzie - powiedział PARKIETOWI Marek Juraś, analityk z Erste Securities Polska. Zdaniem analityków technicznych, obecnie WIG może wzrosnąć do poziomu 18 500 pkt. - szczytu z marca 1998 r.Na gwałtowną zwyżkę akcji na GPW mają wpływ czynniki makroekonomiczne, do których można zaliczyć umocnienie złotego po ogłoszeniu danych na temat deficytu na rachunku obrotów bieżących oraz spodziewana podwyżka stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Analitycy oczekiwali, że w maju deficyt na rachunku obrotów bieżących osiągnie poziom 1 mld dolarów, tymczasem był on niższy i wyniósł 641 mln dolarów. Po ogłoszeniu tych danych za sprawą inwestorów zagranicznych nastąpiło duże umocnienie złotego. Odchylenie od centralnego parytetu dla polskiej waluty wzrosło z 4,79% na fixingu do 5,1%.W środę Fed podwyższył krótkoterminową stopę procentową o 0,25 pkt. proc. (z 4,75 do 5%). Zdaniem analityków, decyzja ta odsunęła niebezpieczeństwo dalszych podwyżek stóp procentowych w USA, co łącznie z prognozami dobrych wyników finansowych amerykańskich spółek może być impulsem do dalszej zwyżki Dow Jonesa.

PIOTR UTRATA