Po tygodniowym okresie przestoju rynek zwiększył dynamikę wzrostów,zbliżając się do rocznego maksimum na wysokości ok. 17 800 pkt.Utrzymanie presji byków stwarza szansę na kontynuację tej tendencji,ale bliskość wspomnianego poziomu oraz barier podażowych może ograniczyć potencjał, a nawet powstrzymać falę wzrostową.
Wykres liniowyOstatni tydzień przyniósł kolejny impuls wzrostowy w ramach krótkookresowej fali zapoczątkowanej w I dekadzie czerwca br. Po pokonaniu w połowie ubiegłego miesiąca górnej granicy kanału trendu wzrostowego, w którym indeks znajdował się od kwietnia br., obecnie rynek oscyluje właśnie w okolicach tego poziomu. Jako przełamany opór obecnie pełni on funkcję potencjalnego wsparcia, jego krótkoterminowe znaczenie zaś podkreśla fakt, iż rejon ten stanowi - jak dotąd - skuteczną platformę dla prób wzrostowych.Przy okazji warto też zauważyć, iż w wyniku ostatniej aprecjacji diagram "zrealizował" minimalny zasięg ruchu wynikający z szerokości kanału. Taka sytuacja nie wyklucza oczywiście możliwości kontynuacji wzrostów w najbliższym czasie, ale jednocześnie należy mieć na uwadze, iż stosunkowo niedaleko obecnych poziomów rynku mogą pojawić się kolejne bariery podażowe.Jedna z nich znajduje się na wysokości szczytu z II połowy lipca ub.r., czyli ok. 17 800 pkt. Zwiększona presja podaży może również wystąpić w okolicach wierzchołka fali wzrostowej z marca 1998 r. - na linii ok. 18 580 pkt. Poszukując natomiast możliwych ograniczeń w przypadku zmiany kierunku tendencji można w krótkim okresie uwzględnić wspomniany górny poziom kanału wzrostowego, który aktualnie znajduje się na wysokości ok. 16 850 pkt. W obrębie kanału znajduje się inny niezwykle ważny poziom wsparcia, jaki tworzy linia średnioterminowego trendu wzrostowego z października ub.r. Granica ta, biegnąca obecnie na linii ok. 16 150 pkt., kilkakrotnie stanowiła skuteczną zaporę dla znaczniejszych prób spadkowych, co podkreśla jej znaczenie dla kształtowania się tendencji.Ponowna poprawa koniunktury znalazła także odbicie w zachowaniu się dziennych wskaźników technicznych. W przypadku większości z nich krótkoterminowe ruchy spadkowe zostały bowiem powstrzymane w okolicach linii równowagi lub średnich. Interesująco wygląda RSI, który pokonał od dołu poziom wykupienia, co z jednej strony może oznaczać wzrost siły obecnego trendu, ale nie zmienia też faktu, że tym samym rynek osiągnął jeden ze stanów ekstremalnych. W ocenie wskaźników warto jednak zwrócić uwagę, iż w przypadku niektórych kolejne szczyty indeksu z ostatniego okresu nie znajdują potwierdzenia na wykresach indykatorów, w związku z czym można mówić o krótkookresowych negatywnych dywergencjach.Wykres świecowyBiała świeca z ostatniego tygodnia w porównaniu z poprzednim okresem niezdecydowania na rynku wskazuje na ponowny wzrost presji byków, a zarazem potwierdza kontynuację tendencji wzrostowej wyższego rzędu. Jednocześnie została pokonana jedna z barier podażowych, na wysokości niewielkiej luki bessy z końca lipca ub.r. Układ ten nie był, co prawda, zbyt rozległy, ale - jak widać - zdołał w poprzednim okresie ograniczyć tempo aprecjacji. Zakładając w najbliższym czasie kontynuację obecnego ruchu, warto zwrócić uwagę na obszar oporu, jaki znajduje się na wysokości wierzchołka korekcyjnej fali wzrostowej powstałego w lipcu ub.r., który wypadł na poziomie ok. 17 800 pkt. Interesująco wygląda również fakt, iż powyższa bariera znalazła się w okolicy innego potencjalnego ograniczenia dla zwyżki, a konkretnie - okna bessy z końca marca 1998 r. w przedziale ok. 17 970-17 860 pkt. Luka ta zdołała dwukrotnie skutecznie powstrzymać próby wzrostowe, co podkreśla jej znaczenie.Nieco wyżej, bo na wysokości ok. 18 580 pkt. znajduje się szczyt harami z połowy marca ub.r., który z kolei został utworzony w strefie wyznaczonej przez okno bessy z marca 1994 r. w obrębie ok. 20 200-18 520 pkt. Ostatnia z tych formacji może mieć niezwykle istotne znaczenie dla kształtowania się koniunktury na rynku i z uwagi na fakt wyhamowania w tym przedziale fal wzrostowych wyższego rzędu (luty, październik 1997 r. oraz marzec 1998 r.) może okazać się rejonem zwiększonej aktywności sprzedających. Poszukując natomiast ewentualnych obszarów wsparcia, w przypadku załamania się w najbliższym czasie fali wzrostowej, warto zwrócić uwagę na lukę hossy otwartą 18.06.1999 r. w obrębie ok. 16 280-16 550 pkt. Na wysokości ok. 15 900 pkt. znajduje się też jedno z ważniejszych ograniczeń tego typu, które tworzy linia trendu wzrostowego z października ub.r. Jej skuteczność w powstrzymywaniu prób spadkowych zostało kilkakrotnie potwierdzone przez białe korpusy i dolne cienie świec, które pojawiały się w jej pobliżu, a oznaczające wzrost presji popytu w tych rejonach. Z kolei przebicie powyższej granicy w cenach zamknięcia może okazać się jednym z symptomów istotniejszego pogorszenia koniunktury, przy czym z uwagi na trwalszy charakter tego wsparcia powinno ono być wyraźne.Powyższa sytuacja świecowa wskazuje więc na ponowny wzrost tempa aprecjacji, a zarazem kontynuację dotychczasowego trendu. W związku z tym nie należy w najbliższym czasie wykluczyć kolejnych prób wzrostowych, ale z drugiej strony - nie należy też zapominać o koncentracji potencjalnych barier podażowych w rejonie ok. 17 800-18 600 pkt., które mogą wpłynąć na ograniczenie zwyżki w tych okolicach. W przypadku zaś pogorszenia koniunktury znaczniejsze uaktywnienie strony popytowej wydaje się możliwe w strefie okna hossy z czerwca br. oraz linii trendu wzrostowego z października 1998 r.
JACEK BUCZYŃSKI
BM PBK SA