Skala dla wskaźnika obliczanego co miesiąc przez Instytut Badania Opinii i Rynku Pentor mieści się od plus 100 pkt. do minus 100 pkt. Wynik powyżej 30 pkt. jest uznawany za przeciętny, poniżej tej granicy za słaby. - Niestety, w sierpniu prawie na pewno spadniemy poniżej 30 punktów - powiedział wczoraj Eugeniusz Śmiłowski, prezes Pentora. Jego pesymizm starał się łagodzić Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich. Jego zdaniem, nie można oczekiwać, że w najbliższej przyszłości wskaźniki koniunktury bankowej będą tak dobre jak w najlepszych latach (1995-97). - W tej chwili spada inflacja, co oznacza, że spada też marża odsetkowa banków. W dodatku, nie tak szybko jak kilka lat temu rosną płace w gospodarce narodowej, zamieniane na oszczędności - argumentował K. Pietraszkiewicz. Obaj prezesi zgodzili się, że następne wskaźniki koniunktury bankowej należy opatrywać komentarzami wyjaśniającymi, jakie zmiany zaszły w gospodarce w kilku ostatnich latach.Niepokojące jest - zdaniem Eugeniusza Śmiłowskiego - powiększanie się różnicy między wielkościami wskaźników koniunktury bankowej dla Warszawy i innych regionów kraju. W stolicy Pengab wyliczono w lipcu na 44,4 pkt, podczas gdy w Wielkopolsce na 28,7 pkt, a w Małopolsce tylko na 22,0 pkt.Spore są również dysproporcje między poszczególnymi rodzajami banków. Potentat - PKO BP - ma wskaźnik 41,4 pkt, oddziały banków giełdowych zanotowały 37,9 pkt., banki spółdzielcze - 31,0 pkt., a banki niegiełdowe - 27,3 pkt.W lipcu wyraźnie spadła aktywność deponentów indywidualnych lokujących pieniądze na złotowych rachunkach a vista. Natomiast nie zmalała popularność tych lokat wśród podmiotów gospodarczych. Dla odmiany, w wypadku terminowych lokat złotowych duży ubytek aktywności zanotowano wśród przedsiębiorców, a nieduży wśród oszczędzających indywidualnie. Niedobre są rokowania bankowców co do przyszłego poziomu lokat dewizowych. Zwłaszcza lokaty a vista ludności mogą się wyraźnie zmniejszyć.Banki notują natomiast ożywienie na rynku kredytów. Tak duże jak teraz zainteresowanie kredytami złotowymi zaobserwowano po raz ostatni w sierpniu 1997 r. Wyhamowana została tendencja spadkowa w sprzedaży kredytów dewizowych.Bankowcy na koniec 1999 r. zapowiadają inflację w wyskości 8,2% (Ministerstwo Finansów - 7,0%). Zdaniem bankowców, stopy procentowe wyniosą pod koniec tego roku: lombardowa - 16,1%, kredytu na cele gospodarcze - 15,2%, a lokat 3-miesięcznych - 9,9%. Dolar ma kosztować 4,08 zł, a euro - 4,23 zł. Wakacyjne sygnały o stanie koniunktury gospodarczej nie są dobre. W bankach, przemyśle, handlu i budownictwie wskaźniki spadają. W pierwszych dwóch dziedzinach są zdecydowanie najgorsze od kilku miesięcy. Można więc mieć wątpliwości, czy sprawdzą się zapowiedzi rządu, że wzrost gospodarczy w drugim półroczu będzie dużo okazalszy niż w pierwszym, i czy uda sne, tym bardziej że te "puszczają" pod naporem kolejnych, protestujących grup zawodowych.
JACEK BRZESKI