Wczorajsza sesja przyniosła inwestorom przyśpieszenie trwającej od początku tygodnia korekty. Sprawdziły się oczekiwania obserwatorów rynku, o mającym nastąpić odreagowaniu, ostatnich wzrostów. Parkiet podążył śladem większości giełd zachodnich, co nie było trudne, zważywszy na czerwcowe dane o produkcji przemysłowej. Spadki objęły cały rynek i dotknęły zarówno blue chips, jak i spółki o mniejszej kapitalizacji. Nie pomogła nawet sektorowi bankowemu, zdyskontowana już chyba przez rynek, obniżka poziomu rezerw obowiązkowych banków komercyjnych. Także pojawiające się po raz kolejny informacje o sprzedaży przez Stalexport akcji spółki Polkomtel S.A. nie zwróciły uwagi inwestorów, którzy dobrze znają starą zasadę inwestowania na giełdzie "kupuj plotki, sprzedaj fakty".Pozytywnych informacji nie przyniosły także ostatnie raporty miesięczne. Rodzynkami okazały się spółki z sektora informatycznego, które zdecydowanie zwiększyły swe przychody. Na marginesie należy stwierdzić, że inwestorzy, pozostawieni bez comiesięcznej informacji o wynikach giełdowych spółek, zostaną zmuszeni do bardziej wnikliwej analizy rynku, wszak następne raporty ze spółek pokażą się dopiero za trzy miesiące.Wiele wskazuje na to, że korekta jeszcze nie osiągnęła swojego dna i na następnych sesjach będziemy zapewne świadkami dalszej deprecjacji kursów. Pozostaje otwarte pytanie o charakter tych spadków. Możliwe jest zarówno stosunkowo szybkie i głębokie załamanie, jak i trwający dłużej trend boczny, któremu sprzyjać może wakacyjny okres. W dalszym jednak ciągu WIG porusza się w trendzie wzrostowym, rozpoczętym w październiku ubiegłego roku i na razie nie grozi nam jego przełamanie. Linia wsparcia znajduje się obecnie na poziomie 15 600 punktów, czyli dużo niżej niż wczorajsza wartość indeksu.

.