Grajewo ratując się zwalnia ludzi i obniża koszty
Zakłady Płyt Wiórowych Grajewo po I półroczu notują stratę nettow wysokości 35,23 mln zł. Firmie nie grozi jednak - jak zapewniono PARKIET - utrata płynności finansowej. W oczekiwaniu na poprawę sytuacji rynkowej Grajewo radykalnie obniża koszty.
Tylko w czerwcu strata netto wyniosła 9,33 mln zł, zaś strata na działalności operacyjnej 10,35 mln zł. W czerwcu ub.r. strata netto była niewielka (0,4 mln zł). Po pierwszym półroczu 1998 roku firma notowała prawie 7 mln zł zysku.Spółka ciągle notuje spadek sprzedaży. Przychody ze sprzedaży po sześciu miesiącach wynoszą 109,4 mln zł. W analogicznym okresie minionego roku, było to 133,1 mln zł. Wprawdzie w czerwcu tego roku w porównaniu z czerwcem 1998 roku, nastąpił niewielki wzrost przychodów ze sprzedaży (z 16,35 mln zł do 17,82 mln zł), ale - w ocenie spółki - są one znacznie niższe od oczekiwanych.Krzysztof Sędzikowski, prezes spółki, powiedział PARKIETOWI, że są trzy podstawowe przyczyny wysokich strat w czerwcu: wysokie koszty finansowe związane z obsługą zadłużenia (wynosi ono w tej chwili około 310 mln zł), utworzenie rezerw związanych ze zwolnieniami pracowników i rezerwy na obniżenie wartości zapasów w związku ze spadkiem cen na rynku.- Załamanie w branży rozpoczął kryzys na rynku rosyjskim. Nastąpił wówczas spadek eksportu realizowanego przez pośredników. Do tego doszło załamanie w przemyśle meblarskim, który jest nadal głównym odbiorcą naszych produktów. Zbiegło się to w czasie z istotnym wzrostem możliwości produkcyjnych firm z branży, co doprowadziło do wojny cenowej. W ciągu roku ceny spadły o około 30%. Uważamy jednak, że jest to kryzys przejściowy, a branża długoterminowo nadal ma bardzo dobre perspektywy - stwierdził prezes K. Sędzikowski.Pytany, czy Grajewo nie ma problemu z płynnością, odpowiedział, że nie ma w tym zakresie zagrożeń. Spółce pomogła na pewno emisja akcji skierowana do inwestora strategicznego - Pfleiderera. Na bieżąco regulowane są jej zobowiązania.- Liczymy na ożywienie w przemyśle meblarskim. Być może jakieś oznaki będą widoczne jesienią. Ponadto chcemy osiągnąć radykalną obniżkę kosztów we wszystkich obszarach działalności. Stąd zwolnienia pracowników, które mają objąć około 140 osób z 730-osobowej załogi. Plan kosztów zakłada, że ich wysokość ma być dostosowana do sytuacji na rynku, nawet jeśli będzie ona bardzo trudna - powiedział prezes K. Sędzikowski. - Oczywiście, jeśli nie nastąpi poprawa koniunktury na rynku, to obniżka kosztów nie spowoduje, że nasze wyniki staną się nagle bardzo dobre. Będą jednak zdecydowanie lepsze od obecnych - dodał.Pogarszająca się sytuacja finansowa firmy nie wpływa obecnie na jej giełdowe notowania. Kurs akcji spółki od dawna utrzymuje się na poziomie około 30 zł.
K.J.