Rynki zagraniczne

W ubiegłym tygodniu największe rynki akcji weszły w silną korektę techniczną poprzednich wzrostów. Główne indeksy światowe spadły do ważnychdługoterminowych poziomów wsparcia, które są teraz testowane.

Tydzień na rynkachW ubiegłym tygodniu największe rynki akcji weszły w silną korektę techniczną poprzednich wzrostów. Tym samym okazało się, że wcześniejsze oznaki siły rynku były niewiarygodne. Dwusesyjne wybicie indeksu S&P 500 z formacji konsolidacji okazało się groźną w skutkach pułapką. Pozostałe indeksy światowe oraz polski indeks WIG nie poszły drogą wyznaczoną przez ten indeks. Ta rozbieżność zaowocowała wkrótce paniczną wyprzedażą akcji spółek amerykańskich, która przełożyła się także na inne rynki, pogłębiając korektę techniczną.Spadki objęły wszystkie najważniejsze rynki akcji na świecie. Bardzo silne zniżki zanotowały rynki azjatyckie i indeks Hang Seng oraz Nikkei 225. Nieco mniej zniżkowały rynki europejskie, ale np. niemiecki Xetra DAX spadłł o ok. 7%. Najsilniejsze okazały się indeksy amerykańskie, które rozpoczęły korektę techniczną. W sumie indeksy Dow Jones Industrial Average i Standard & Poor's straciły najmniej. Na tym tle raczej przeciętnie wypadł polski rynek akcji. Siła relatywna WGPWnadal rośniePo kilkutygodniowym osłabieniu polskiego rynku, które było sygnalizowane spadkiem siły relatywnej, sytuacja znowu powraca do normy z ostatnich miesięcy. Polski rynek akcji jest co najmniej tak samo silny jak najważniejsze indeksy giełd światowych. Wykresy siły relatywnej indeksu WIG w stosunku do indeksów Dow Jones Industrial, Standard & Poor's 500 i Dow Jones Euro Stoxx 50 utrzymują się powyżej wzrostowych linii trendu. Pozytywny test tych poziomów wsparcia zapowiada, że polski rynek nadal powinien być silniejszy od reszty świata. Utrzymanie się wykresów siły relatywnej powyżej linii trendów wzrostowych zapowiada dalszą relatywną poprawę sytuacji na polskim rynku akcji, w stosunku do rynku amerykańskiego i europejskiego. Szczególnie dotyczy to porównania do sytuacji na rynku europejskim. W czasie ostatniej korekty, spadki indeksu WIG były mniejsze niż europejskiego indeksu Dow Jones Euro Stoxx 50, co zaowocowało dalszym wzrostem siły relatywnej polskiego rynku. Wykres siły relatywnej doszedł w ubiegłym tygodniu do swojego tegorocznego rekordu z początku lipca.Sytuacja technicznaUSA - indeksy testująpoziomy wsparciaUbiegłotygodniowa korekta techniczna sprowadziła wykresy amerykańskich indeksów giełdowych do silnych poziomów wsparcia. Zaowocowało to uaktywnieniem strony popytowej na ostatnich sesjach zeszłego tygodnia. Indeks Dow Jones Industrial Average zbliża się do silnego wsparcia na poziomie 10 800 pkt., gdzie ukształtowane zostały poprzednie dołki oraz gdzie znajduje się zniżkująca linia oporu/wsparcia prowadzona przez poprzednie lokalne szczyty. Indeks Standard & Poor's 500 zniżkował do poziomu 1350 pkt., gdzie ukształtowany został poprzedni lokalny szczyt oraz gdzie znajduje się zaznaczona na wykresie linia wzrostowego trendu średnioterminowego, która kształtuje notowania tego indeksu od początku czerwca br. Także Nasdaq zniżkował do poziomu wsparcia wyznaczanego przez poprzednie szczyty z okresu kwiecień-czerwiec br. Osiągnięcie przez indeksy amerykańskie wymienionych poziomów wsparcia powinno zaowocować odbiciem w górę. Nie wydaje się, by mogło ono mieć od razu duże rozmiary, ale w dalszej perspektywie już na obecnych poziomach może rozpocząć się kształtowanie formacji odwracających ostatnie trendy spadkowe.W dłuższej perspektywie czasowej obecna sytuacja techniczna indeksu DJIA jest dość skomplikowana. Kształtowanie się notowań w najbliższym czasie może wskazać kierunek przyszłej tendencji na rynku amerykańskim w perspektywie co najmniej średniookresowej. Ostatnia korekta techniczna sprowadziła już wykres indeksu DJIA do poziomu zaznaczonej na wykresie wzrostowej linii trendu długoterminowego. Na wykresie polskiego indeksu WIG, ta linia odpowiada dolnemu ograniczeniu ku trendowego, w którym polski rynek porusza się od jesieni ubiegłego roku. Nawiasem mówiąc, podobny kanał kształtuje notowania indeksu (DJIA). Wynik testowania tej linii wsparcia może mieć kluczowe znaczenie dla dalszej koniunktury na rynku amerykańskim, a co za tym idzie - na globalnym rynku akcji. Odbicie od linii trendu przedłuży nadzieje na kontynuację hossy, a przełamanie wsparcie będzie zapowiadać dalsze silne spadki.Trudno jest szacować prawdopodobieństwo przyszłego trendu indeksu DJIA. Z jednej strony kontynuacja trendu wzrostowego jest bardziej prawdopodobna - co wynika z podstawowej zasady analizy technicznej, która mówi, że dotychczasowy trend jest zwykle kontynuowany. Z drugiej strony indeks DJIA nie był w stanie przełamać poziomu poprzedniego szczytu z początku maja, co można interpretować, jako sygnał słabości rynku i zapowiedź zmiany tendencji. Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem jest oczekiwanie na wynik testowania linii wsparcia, którą stanowi dolne ograniczenie formacji kanału trendowego.Europa - mocno w dółZapoczątkowana w Stanach Zjednoczonych korekta techniczna bardzo silnie odbiła się na notowaniach europejskich akcji. Indeksy największych giełd na Starym Kontynencie spadły znacznie silniej od indeksów amerykańskich. Dodatkowo część z nich przełamała bardzo ważne długookresowe linie wsparcia, które podtrzymywały ich notowania od wielu miesięcy.Zamieszczony na wykresie londyński indeks FTSE 100 przełamał widoczną linię wsparcia prowadzoną przez najważniejsze dołki kształtowane od grudnia ubiegłego roku. Poziom docelowy dla spadków tego indeksu, to ok. 5700 pkt., czyli jeszcze ok. 500 pkt. Zasięg spadków wynika z odmierzenia odległości pomiędzy wykresem indeksu, a tą linią trendu jeszcze w czasie trendu wzrostowego. W krótkim terminie niewykluczona jest lokalna zwyżka notowań w postaci ruchu powrotnego do przełamanej linii trendu. Wzrost indeksu FTSE 100 nie powinien jednak przekroczyć poziomu 6400 pkt., gdzie ta linia znajduje się obecnie.Podobna linia trendu jest obecnie testowana przez paryski indeks CAC 40, który również jest zamieszczony na wykresie. Jej przełamanie w dół będzie zapowiadać przedłużenie tendencji spadkowej, aż do poziomu ok. 3800 pkt. Taki zasięg spadków wynika z odmierzenia odległości pomiędzy indeksem, a linią trendu i odłożeniu jej w dół w punkcie przełamania tendencji. Fakt, że indeks CAC 40 nie przełamał jeszcze tej linii trendu sygnalizuje, że rynek francuski jest w krótkim i średnim okresie silniejszy od rynku w Londynie. Wynik testu tego trendu zadecyduje o przyszłej koniunkturze na rynku paryskim. Przełamanie tendencji w dół będzie zapowiadać silne spadki, a odbicie indeksu od niej - kontynuację tendencji wzrostowej wyższego rzędu. W krótkim okresie prawdopodobne wydaje się odbicie indeksu CAC 40 od zaznaczonej na wykresie linii trendu i próba utrzymania się w formacji hossy.Pogorszyła się również średniookresowa sytuacja techniczna indeksu Xetra DAX, który obrazuje notowania na giełdzie we Frankfurcie. Niemiecki indeks silnie ostatnio zniżkował, przełamując linie trendu wzrostowego oraz spadając poniżej poziomu poprzedniego lokalnego szczytu i, co gorsza, poprzedniego szczytu wyższego rzędu z początku stycznia br. Najbliższe poziomy wsparcia, to właśnie testowany - 5285 pkt. oraz następny na poziomie ok. 5200 pkt., gdzie znajduje się linia trendu wzrostowego o mniejszej dynamice.Azja - jeszcze silniej w dółRynki azjatyckie najbardziej odczuły korektę techniczną na globalnym rynku akcji. Do indeksu Hang Seng, który spada od początku lipca, dołączył także japoński indeks Nikkei 225, który zniżkował do poziomu z połowy czerwca br. Tym samym jego przewaga nad resztą rynków światowych została anulowana. W Japonii realne wydaje się odbicie w górę, ponieważ indeks Nikkei 225 dotarł do linii długoterminowego trendu wzrostowego, która powinna stanowić silne wsparcie i przynajmniej na pewien czas powstrzymać spadki cen akcji. Gorzej wygląda sytuacja techniczna indeksu Hang Seng, dla którego silne wsparcie można wyznaczyć dopiero na poziomie ok. 12 000 pkt., gdzie w końcu maja indeks ustanowił średniookresowy dołek notowań. W perspektywie długookresowej spadki indeksu giełdy w Hongkongu sprawiają wrażenie zmiany trendu wyższego rzędu ze wzrostowego na horyzontalny lub spadkowy.PodsumowanieW krótkim okresie prawdopodobna wydaje się niewielka zwyżka notowań. Część indeksów (Nikkei 225, DJIA, S&P 500) powinna odbić się w górę od testowanych obecnie poziomów wsparcia, a inne (FTSE 100, CAC 40) mogą wykonać tzw. ruchy powrotne do właśnie przełamanych linii trendów wzrostowych. Przemawia za tym także spory zasięg ostatnich spadków. Po tak silnych zniżkach rynki z reguły odbijają się, kształtując lokalne korekcyjne fale wzrostowe.Zdecydowanie bardziej skomplikowanie wygląda natomiast średniookresowa sytuacja techniczna globalnego rynku akcji. Niektóre główne indeksy światowe, np. FTSE 100, CAC 40, Hang Seng, czy Dow Jones Industrial Average, albo testują, albo już przełamały wzrostowe linie trendów długookresowych, które podtrzymują ich notowania od jesieni ubiegłego roku. Spadek poniżej tych linii miałby bardzo negatywne konsekwencje dla dalszej koniunktury na globalnym rynku akcji. A taki spadek jest zapowiadany przez krótkookresowe sygnały techniczne. Z drugiej strony uznaje się, że prawdopodobieństwo kontynuacji dotychczasowego trendu jest większe niż jego zmiany. W związku z tym zachodzi tu sprzeczność i najlepszym rozwiązaniem wydaje się oczekiwanie na rozwój sytuacji i wynik testowania długoterminowych linii trendu.

PIOTR WĄSOWSKI