Czerwcowa stopa bezrobocia - 11,6%

Aktualizacja: 05.02.2017 21:31 Publikacja: 30.07.1999 10:52

W tym roku stopa bezrobocia zapewne nie spadnie - jak zakładał rząd w ustawie budżetowej - poniżej 10%. W czerwcu, podobnie jak w maju, wyniosła 11,6%. Z prognoz Krajowego Urzędu Pracy (KUP) wynika, że sytuacja może się pogorszyć w przyszłym roku. Szacowana przez KUP stopa bezrobocia na koniec grudnia 2000 r. wyniesie 12,8%. Oznacza to, że liczba bezrobotnych mogłaby wzrosnąć z niespełna 2,1 mln osób w tej chwili do 2,2 mln osób.Ten szacunek odbiega od przewidywań Ministerstwa Finansów, które w swojej strategii finansów publicznych założyło, że na koniec przyszłego roku bezrobotnych może być niespełna 2 miliony, a stopa bezrobocia wyniesie 11,2%.KUP informuje, że wśród bezrobotnych coraz więcej jest tegorocznych absolwentów. W czerwcu wzrosła też liczba osób pochodzących z "szarej strefy gospodarczej", a rejestrujących się w urzędach pracy w celu zdobycia praw do ubezpieczenia zdrowotnego.

czytaj str. 5

Bezrobocie w czerwcu takie jak w maju

Mała stabilizacja

W czerwcu zarejestrowanych było prawie 2 074 tysiące bezrobotnych - podał wczoraj Krajowy Urząd Pracy. Stopa bezrobocia - tak jak w maju - wyniosła 11,6%.

Reklama
Reklama

Zwiększyła się liczba osób rejestrujących się z myślą o uzyskaniu prawa do ubezpieczenia zdrowotnego. Według wstępnych szacunków KUP, w ubiegłym miesiącu takich osób było ponad 51,8 tys. Pracujący dotychczas w szarej strefie, a obecnie "zdrowotni" bezrobotni szturmowali urzędy pracy głównie w styczniu - wówczas zarejestrowało się ich ponad 192 tys. Potem z miesiąca na miesiąc liczba ta malała i w maju wyniosła ponad 43 tys.Zmniejszyła się liczba ofert pracy - w czerwcu było ich 60,5 tys., podczas gdy miesiąc wcześniej o 7 tys. więcej. Pracy szuka rosnąca rzesza absolwentów. Liczba nowo rejestrujących się, którzy w tym roku kończą szkoły wzrosła o 45,2 tys. osób w stosunku do maja (dla porównania - majowy przyrost wynosił 400 osób). - To dowód na to, że na rynek pracy zaczynają wchodzić roczniki wyżu demograficznego. Liczba ta będzie stale rosła - uważa Grażyna Zielińska, prezes KUP.W czerwcu więcej osób niż w maju (o 1,1 tys.) straciło pracę z powodu trudności zakładów pracy. Jak zauważa prezes KUP, coraz większy udział w wydatkach na bezrobocie stanowią osłony socjalne dla pracowników zwalnianych ze względu na procesy restrukturyzacyjne. Na koniec czerwca zasiłki przedemerytalne i emerytalne stanowiły ok. 36% wszystkich zasiłków.Urząd podsumował też pierwsze półrocze tego roku. Zdaniem prezes G. Zielińskiej, zwiększenie liczby bezrobotnych w tym czasie wynikało przede wszystkim z procesów restrukturyzacyjnych w niektórych gałęziach przemysłu, dużej liczby rejestrujących się ze względu na ubezpieczenie zdrowotne i obcięcia (o ok. 290 mln zł) środków dla Funduszu Pracy, które miały być przeznaczone na zwalczanie bezrobocia. - Gdyby fundusz dysponował tymi pieniędzmi mógłby objąć szkoleniami ok. 150 tys. bezrobotnych. Wówczas poszukujących pracy byłoby mniej - mówi G. Zielińska.Również prognozy dla rynku pracy nie są najlepsze. Sytuacja może się pogarszać wraz z napływem kolejnych absolwentów. KUP szacuje, że może się ich zarejestrować ponad 260 tys. G. Zielińska przedstawiła wczoraj prognozę na 2000 r., z której wynika, że na koniec przyszłego roku stopa bezrobocia wyniesie 12,8%, a liczba bezrobotnych może sięgnąć nawet 2,2 mln osób. Dla porównania, Ministerstwo Finansów prognozowało w swojej strategii finansów publicznych, że stopa bezrobocia wyniesie 11,2%, a pracy poszukiwać będzie ponad 1,9 mln osób.

MAREK CHĄDZYŃSKI

Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Gospodarka
Branża piwna mierzy się z kolejnymi wyzwaniami
Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Reklama
Reklama