Odroczenie spłaty zadłużenia Rosji nie powstrzymało zniżek

Po piątkowych wzrostach, na początku nowego tygodnia na środkowoeuropejskich parkietach nastąpiła korekta. Wszystkie indeksy zanotowały spadek wartości, choć nie był on tak gwałtowny jak w ubiegły czwartek.

BudapesztPrzed rozpoczynającym się tygodniem węgierscy analitycy byli dość zgodni. Ich zdaniem, w poniedziałek, po piątkowym spadku Dow Jonesa, należało się spodziewać przeceny akcji. I tak też się stało. Podstawowy indeks budapeszteńskiego parkietu stracił w poniedziałek 0,78% i zamknął dzień na poziomie 7119,53 pkt. Początek sesji zapowiadał jednak o wiele większą deprecjację. Pomyślne wieści zza Oceanu odwróciły jednak niekorzystny trend, choć indeks nie zdołał odrobić porannych strat. Pod koniec dnia największym zainteresowaniem cieszyły się węgierskie banki, po tym jak znacznie zmalało prawdopodobieństwo wzrostu stóp procentowych w USA.PragaW poniedziałek praktycznie wszystkie największe czeskie spółki zanotowały spadek kursu. Jednak główny indeks praskiego parkietu obniżył się zaledwie o 0,1% i zamknął dzień na poziomie 508,5 pkt. Przyczyną tak niewielkiej deprecjacji były akcje Komercni Banka. Inwestorzy zgłosili bowiem duży popyt na te papiery, po tym jak ING Barings podwyższył rekomendację dla banku na zdecydowanie kupuj. W raporcie analitycy zwracają uwagę na decyzję czeskiego rządu o pomocy w uzdrowieniu finansów banku. Wczorajsza sesja przyniosła kolejny spadek obrotów. Zdaniem analityków, lokalni gracze nie wykazują obecnie zbytniej aktywności. Sprzedającymi w poniedziałek byli głównie inwestorzy zagraniczni, którzy przestali zamykać pozycję dopiero po wyższym otwarciu Dow Jonesa.MoskwaW pierwszej fazie poniedziałkowej sesji na moskiewskim parkiecie królował optymizm. Inwestorzy chętnie kupowali walory, choć obroty nie były zbyt spektakularne. Popyt na akcje został wywołany pozytywnymi wiadomościami z rozmów na temat spłaty rosyjskiego zadłużenia. W niedzielę Klub Paryski zdecydował o zawieszeniu do końca 2000 roku długu Rosji wynoszącego 8,1 mld dolarów. Po tej karencji Rosja spłaci swoje zobowiązania w ciągu 15-20 lat. - To na pewno pozytywne rozwiązanie. Choć niektórzy liczyli na umorzenie długu - powiedział jeden z rosyjskich analityków. Po kilkugodzinnym wzroście i pesymistycznych wieściach z zachodnich giełd, które w poniedziałek, w początkowych fazach sesji, notowały spadek cen akcji, inwestorzy zdecydowali się na realizację niewielkich zysków. W efekcie podstawowy indeks moskiewskiej giełdy RTS zamknął dzień na poziomie 115,77 pkt., tracąc 0,62%. - Na rynku można zauważyć dużą nerwowość. Dobre informacje dyskontowane są w ciągu kilkudziesięciu minut, a złe wpływają na giełdę znacznie dłużej. Nikt nie chce więc długo trzymać rosyjskich papierów - podsumował dla Reutersa poniedziałkową sesję analityk z dużego rosyjskiego banku. Wszystkie spółki o największej kapitalizacji zanotowały wczoraj spadek wartości akcji. Największy Łukoil (o 2,34%), a najmniejszy Surgutnieftigaz (o 0,27%)..

Kolumnę redagują ŁUKASZ KORYCKI i Grzegorz zybert