Reprywatyzacja głównie w bonach

Rzeczniczka Ministerstwa Skarbu Państwa, Beata Jarosz, potwierdziła informacje publikowane we wczorajszym "Parkiecie", że ministrowie zaakceptowali główne kierunki projektu, natomiast nie uzgodnili jeszcze wszystkich szczegółowych rozwiązań. Nie wiadomo na przykład, czy obrót bonami reprywatyzacyjnymi będzie odbywał się w zamkniętym gronie uprawnionych do zadośćuczynienia, czy też będzie miał charakter otwarty. Ministerstwo Skarbu, które opracowało projekt, proponowało, by obrót, który będzie się odbywał za pośrednictwem biur maklerskich, ograniczyć do grona tych, których dotyczy ustawa, by zapobiec spekulacji i nie dopuścić do dużego spadku wartości bonów.Zasadnicze zmiany, jakie wprowadzono, są już znane od wielu dni. Przede wszystkim poprawiony projekt przewiduje reprywatyzację niepełną, równą 60% wartości spodziewanych roszczeń. To pociąga za sobą kolejną modyfikację. Ministerstwo zakładało, że główną formą będzie zwrot w naturze. Wobec ograniczenia wartości roszczeń i faktu, że znaczna część majątku, wobec którego zgłaszane są roszczenia, została sprzedana nowym właścicielom, ciężar ciężkości przesuwa się na rekompensaty bonowe.Przypomnijmy: za bony będzie można kupić majątek zastępczy lub jednostki uczestnictwa w funduszu inwestycyjnym "Reprywatyzacja". Mienie zastępcze pochodzić będzie z nieruchomości znajdujących się w posiadaniu Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Będą to także zbywane przez państwo przedsiębiorstwa i zorganizowane ich części oraz lokale mieszkalne należące do gmin lub SP. Projektowane towarzystwo funduszy inwestycyjnych "Reprywatyzacja" za bony wnoszone przez uczestników reprywatyzacji ma kupować akcje zarezerwowane na reprywatyzację. Przy okazji każdej prywatyzacji pozostawiano tzw. pulę reprywatyzacyjną o wartości 5% sprzedawanej spółki.Realizacja bonów, według projektu ministerstwa, następowałaby stopniowo w ciągu dziesięciu lat. Nie wiadomo jednak, czy harmonogram reprywatyzacji nie ulegnie zmianie.

M.P.