Silna korelacja giełd środkowoeuropejskich z zachodnimi
Na fali deprecjacji na największych światowych parkietach obniżyła się wartość podstawowych indeksów giełdowych w naszym regionie. Do tego doszły czynniki lokalne, jak chociażby realizacja zysków w Pradze. Najwięcej (3,9%) stracił moskiewski wskaźnik.
BudapesztPodobnie jak środy, tak i czwartku inwestujący na budapeszteńskim parkiecie nie mogą zaliczyć do udanych. Główny wskaźnik koniunktury tamtejszej giełdy obniżył się wczoraj o 1,28% i zamknął dzień na poziomie 7095,15 pkt. Zdaniem analityków, oprócz wakacyjnej atmosfery, która co roku nie sprzyja aktywności inwestorów, spadkom sprzyjały także taniejące akcje w Europie Zachodniej. - Korelacja rynku węgierskiego z największymi światowymi giełdami była zawsze silna. Tak samo jest w ostatnich dniach - powiedział jeden z węgierskich maklerów. Zdaniem specjalistów, pocieszający jest natomiast znaczny wzrost obrotów. W czwartek wyniosły one 10,9 mld forintów, wobec 6,2 mld ft. dzień wcześniej. Po środowej aprecjacji o ponad 5%, wczoraj spadł kurs akcji firmy chemicznej Graboplast. - W środę papiery spółki kupował głównie kapitał spekulacyjny, na wieść o możliwości wejścia do spółki inwestora strategicznego. W czwartek gorączka zakupów opadła - uważa jeden z analityków.PragaWczorajszą sesję w Pradze zdominowały dwa czynniki. Po pierwsze, podobnie jak na pozostałych parkietach w regionie, był to spadek na giełdach światowych. Drugim czynnikiem była natomiast chęć realizacji zysków. W ostatnim tygodniu praski parkiet należał do liderów w regionie. Podstawowy wskaźnik zyskał kilka procent. To spowodowało, że inwestorzy zdecydowali się na realizację zysków - Strona podażowa zdominowała czwartkową sesję - powiedział jeden z czeskich analityków. W efekcie indeks PX 50 stracił wczoraj 1,33% i zamknął sesję na poziomie 519,4 pkt. Wbrew trendowi poruszały się tylko walory spółki petrochemicznej Unipetrol, która zyskała 2,2 korony i zanotowała poziom 68,3 korony.MoskwaNie poprawiają się nastroje rosyjskich inwestorów. W czwartek, po raz czwarty z rzędu, obniżyła się wartość podstawowego indeksu RTS. W efekcie zamknął on sesję na poziomie 101,34 pkt., o 3,90% niższym niż w środę. W trakcie sesji indeks notował już ponad 7-proc. stratę, jednak w końcówce udało się odrobić kilka punktów. Zdaniem analityków, deprecjacja jest spowodowana brakiem zainteresowania zakupami wśród lokalnych inwestorów oraz obawami zachodniego kapitału przed inwestowaniem na tak niepewnym rynku, jakim jest Rosja. - Zagraniczni inwestorzy postanowili zamknąć swoje pozycje. Być może wrócą na nasz rynek, kiedy sytuacja się ustabilizuje - uważa jeden z zachodnich specjalistów. Niektórzy twierdzą, że obniżenie wartości wskaźnika poniżej psychologicznej bariery 100 pkt. może spowodować dalsze gwałtowne spadki.
Kolumnę redagują ŁUKASZ KORYCKI i GRZEGORZ ZYBERT