Można powiedzieć, że tradycyjnie już w momencie spadku aktywności inwestorów na rynku podstawowym, coś zaczyna dziać się na rynku funduszy. Inwestorzy zachęceni niskim poziomem cen zdecydowali się na zakupy, co spowodowało dawno nie widziany wzrost NIF o ponad 1 procent.Na wykresie piątkowa zwyżka wygląda jak odreagowanie na wcześniej panujący marazm i spadki. Czwartkowa zniżka sprowadziła wykres NIF-u nieznacznie poniżej dolne ramię wstęgi Bollingera i do poziomu dna poprzedniej podfali spadkowej. Piątkowa reakcja nie była jednak poparta wartością obrotów, jeszcze mniejszych niż dzień wcześniej, co znacznie umniejsza jej znaczenie.Zwraca uwagę bardzo zawężona wstęga Bollingera, co powinno ograniczać w bliskiej przyszłości zakres ruchów indeksu. Trudno sobie właściwie wyobrazić, aby taki stan mógł utrzymać się jeszcze długo, jednak nie sposób rozstrzygnąć, w którym kierunku podąży NIF po stabilizacji. Z jednaj strony mamy rynek silnie wyprzedany z minimalnymi obrotami, przy których niewielkim kapitałem można "zakręcić", z drugiej jednak widzimy rynek spadkowy, którego nieliczne korekty kończą się już na średniej 15-sesyjnej. Wśród pozytywów można wymienić lekko zwyżkowy ruch MACD i oddalenie się oscylatorów od swoich niedawnych poziomów minimalnych.

Wojciech Wójcik Dom Maklerski Instalexport SA Kraków