Rynek powoli dźwiga się po ostatnich wakacyjnych spadkach, a nawet nabiera pewnego rozpędu. Wydaje się, że w dużej mierze korzystamy z dobrej atmosfery na światowych rynkach akcji. Wczoraj z pewnością cały świat wyczekiwał decyzji Fed w sprawie podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Skala podwyżki była dokładnie taka, jak oczekiwano i była już zdyskontowana, tak więc nie nastąpiła żadna niespodzianka w tej kwestii. W rezultacie podwyżka stóp procentowych przeszła niejako bez większego echa. Z pewnością pozytywne było również oświadczenie o utrzymaniu neutralnej polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych.Patrząc na nasze własne podwórko, z pewnością następują sygnały pewnego ożywienia na rynku. Korzystymi czynnikami są wzrost obrotów i utrzymująca się już od kilku sesji przewaga popytu na dogrywkach. Być może następuje już zajmowanie długich pozycji, wyprzedzając nieco wrześniowe, oczekiwane powroty z wakacji i zwiększenie aktywności na rynku?Z jednej strony nie należy chyba popadać w nadmierną euforię, szczególnie biorąc pod uwagę, że obecna sytuacja makroekonomiczna Polski nie daje zbytnich powodów do radości - duży deficyt obrotów bieżących, zwiększający się nadmiernie deficyt budżetowy oraz generalne zadłużenie sektora publicznego, a co za tym idzie - niebezpieczeństwo podwyżek stóp procentowych. Z drugiej jednak strony, niewątpliwie następuje globalny przelew kapitałów ze Stanów Zjednoczonych do Azji i z pewnością zaczyna się również ożywienie w Europie. Jeżeli ożywienie w Europie okaże się trwałe, można liczyć na zdecydowaną poprawę sytuacji gospodarczej Polski, a w związku z tym przypływ większych kapitałów. Kwestią sporną pozostaje, czy można liczyć na większe fundusze przed 2000 rokiem. Trzeba jednak pamiętać, że to tylko cztery miesiące, więc może warto spokojnie i systematycznie zajmować długie pozycje, nawet jeżeli rynek nie będzie należał do najsilniejszych do końca roku.
.