Po ostatnich rekordach inwestorzy realizują zyski

Początek czwartkowej sesji przyniósł korektę na giełdzie nowojorskiej, gdyż inwestorzy zdecydowali się na realizację zysków po ostatnich rekordach Dow Jonesa. Tymczasem na czołowych parkietach europejskich brakowało jednolitej tendencji, a zmiany notowań były stosunkowo małe.

Nowy JorkNa Wall Street spodziewano się, że po środowym, kolejnym, rekordzie zamknięcia (Dow Jones zyskał wówczas 42,74 pkt. (0,38%), osiągając 11 326,04 pkt.) nastąpi korekta w dół. Przewidywania te sprawdziły się, gdyż początek wczorajszej sesji przyniósł umiarkowany spadek notowań, przede wszystkim wskutek realizacji zysków przez inwestorów. Przed południem główny wskaźnik nowojorskiego parkietu obniżył się o ponad 56 pkt. (0,49%). Zdaniem ekspertów, reakcja uczestników rynku była właściwa. Po ostatnim, wyraźnym, wzroście potrzebna jest bowiem chwila wytchnienia, po której nie wyklucza się utrwalenia tendencji zwyżkowej. Czynnikiem, który wpłynął w czwartek dodatnio na ogólną atmosferę, była korekta w dół wzrostu gospodarczego w USA w drugim kwartale 1999 r. do 1,8%. Zmiana ta potwierdziła bowiem małe niebezpieczeństwo nasilenia inflacji, które zawsze najbardziej niepokoi posiadaczy akcji.LondynW Londynie sesja zaczęła się od wzrostu notowań, który uległ jednak zahamowaniu. Dużym powodzeniem cieszyły się akcje banków oraz firm telekomunikacyjnych, zwłaszcza Vodafone i AirTouch. Zwyżka ich cen musiała jednak skompensować spadek notowań towarzystw naftowych Shell i BP Amoco, który spowodowały niższe ceny ropy. Chętnie pozbywano się też papierów British Aerospace, a także spółek Invensys i Rolls Royce. Zabrakło również pozytywnych impulsów z Wall Street. W tych warunkach FT-SE 100 wzrósł tylko o 14,4 pkt. (0,23%).FrankfurtNa giełdzie frankfurckiej początkowy wzrost notowań został odwrócony, do czego przyczyniła się przedpołudniowa korekta w Nowym Jorku. Później zdołano jednak odrobić część strat i DAX Xetra zakończył dzień na poziomie o 10,98 pkt. (0,2%) niższym niż w środę. Atmosferę na parkiecie pogorszyła wyprzedaż walorów czołowych przedsiębiorstw przemysłu chemicznego: Degussa Huels, Bayer oraz BASF. Nadal taniały akcje największej w Europie detalicznej firmy handlowej - Metro - wskutek gorszych rekomendacji.ParyżParyski CAC-40 zdołał przezwyciężyć spadek, ale zyskał zaledwie 0,14 pkt. Inwestorów niepokoiły niepomyślne doniesienia z giełdy nowojorskiej, mimo danych, które osłabiły niebezpieczeństwo większej inflacji w USA. Innym negatywnym zjawiskiem była zniżka notowań firm naftowych Elf Aquitaine oraz TotalFina. Tymczasem duży był popyt na akcje handlowych spółek detalicznych, zwłaszcza Casino. Zdrożały też walory Canal Plus po wyjaśnieniu, że Bertelsmann i Microsoft nie będą nabywcami udziału w spółce, którą zamierza sprzedać Vivendi.TokioNa parkiecie w Tokio notowania spadały przez trzeci dzień z rzędu. Nikkei 225 stracił 188,87 pkt. (1,06%). Za główną przyczynę uznano mocną pozycję jena, która osłabia konkurencyjność japońskiego eksportu. Najbardziej staniały akcje firm informatycznych i elektronicznych, mimo środowej zwyżki nowojorskiego indeksu Nasdaq. Szczególnie chętnie sprzedawano walory Matsushita Electric Industrial oraz Mitsubishi Electric. Ujemny wpływ na nastroje inwestorów miały też dane, które wykazały spadek zysków spółki Canon.Wbrew ogólnej tendencji, zdrożały papiery firmy telekomunikacyjnej KDD, wyspecjalizowanej w połączeniach zagranicznych. Powodem była wiadomość o możliwości utworzenia joint venture wspólnie z amerykańską firmą Qwest Communications International. Pomimo wczorajszego spadku niektórzy eksperci oczekują ponownego wzrostu notowań, gdy Nikkei 225 znajdzie się między 17 300 a 17 500 pkt.

Kolumnę redagują ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI