Nowy tydzień na WGPW rozpoczął się kosmetycznym wzrostem cen akcji przy znikomych obrotach. Obecne osłabienie przybiera znamiona korekty trendu rozpoczętego w ubiegłym tygodniu. Obecnie, z uwagi na brak informacji mogących mieć istotny wpływ na ceny akcji, bardzo prawdopodobne wydaje się rychłe zakończenie korekty i dalszy wzrost cen akcji w kierunku tegorocznych szczytów.Niższa aktywność mierzona między innymi wolumenem obrotów, przy formowaniu się obecnej fali, wskazuje jednak na malejącą siłę trendu zapoczątkowanego w październiku 1998 r. Stąd mogą płynąć wnioski, że średnioterminowy trend wzrostowy ulega powolnemu odwróceniu. Proces ten zapewne jeszcze trochę potrwa, jednak już teraz wypada przygotować się na ewentualność wystąpienia dość znacznej korekty.Jednym z czynników przemawiających za takim scenariuszem jest sytuacja w USA. Nieuzasadniony optymizm inwestorów, spowodowany skalą podwyżki stóp procentowych, przyniósł jedynie kilkudniową obecność średniej przemysłowej powyżej poprzedniego szczytu. Sygnały sprzedaży potwierdzone przez teorię Dowa nakazują traktować ostatni wzrost cen jako wybitnie spekulacyjny, stanowiący odreagowanie rynku po 10-proc. korekcie.Wydaje się, że korekta tempa wzrostu gospodarczego w II kwartale znajdzie odzwierciedlenie w wynikach korporacji, co z kolei przełoży się na ceny akcji. Efekt będzie prawdopodobnie wzmocniony poprzez wyższe stopy procentowe. Dodatkowo oliwy do ognia dolewa Greenspan, zwracając uwagę na zbyt wysokie ceny akcji. Jeżeli zatem najbliższe raporty poinformują o dalszym wzroście zatrudnienia, a tym samym wyższych kosztach oraz w dalszej kolejności inflacji, będzie można oczekiwać reakcji rynku w postaci wydłużenia się korekty do 20%. Dla indeksu S&P500 oznaczałoby to osiągnięcie poziomu około 1,1 tys. punktów (DJIA - 9,5 tys. punktów).

.