Reklama

Kryzys nam nie grozi

Aktualizacja: 05.02.2017 21:48 Publikacja: 10.09.1999 10:51

Uspokajanie inwestorów

W tym roku PKB zwiększy się o ok. 4%, a spodziewany wzrost w II kwartale br. szacowany jest na 3% - poinformowała w czwartek Hanna Gronkiewicz-Waltz. Podobne wskaźniki wzrostu PKB podawane są przez analityków, resort finansów i Rządowe Centrum Studiów Strategicznych.Prezes NBP wzięła udział w seminarium pt. "Polska globalna", zorganizowanym przez Forum Izb Gospodarczych Unii Europejskiej dla krajowych i zagranicznych inwestorów. Zapewniła ich, że złotemu nie grozi destabilizacja i dzięki konsekwentnej polityce monetarnej oraz rozwijającej się gospodarce, nasza waluta jest coraz bardziej odporna na spekulacyjne ataki.Prezes NBP oraz minister skarbu Emil Wąsacz informowali zebranych inwestorów o pracach nad rozwiązaniem umożliwiającym zatrzymanie części wpływów z prywatyzacji na specjalnym rachunku tak, by nie przechodziły przez rynek walutowy. Tegoroczne wpływy z prywatyzacji wyniosą ok. 15 mld zł - powiedział minister E. Wąsacz, i będą większe od zakładanych o 8,1 mld zł. Część tej nadwyżki (1,1 mld zł), zostanie wykorzystana przez resort finansów na pokrycie wydatków budżetowych.

czytaj str. 6

Pomiędzy euro i dolarem

Złoty odporny na ataki

Reklama
Reklama

- Złoty jest obecnie stabilny w ramach ustalonych widełek odchyleń plus minus 15% od parytetu - powiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz. Jest to odpowiedź na przejściowe osłabnięcie złotego, 1% poniżej parytetu, które miało miejsce w środę.

Była to reakcja na niekorzystne wyniki bilansu obrotów bieżących i zapowiedzi wprowadzenia takiego rozwiązania, by wpływy z prywatyzacji nie przechodziły przez rynek walutowy. Plan przekazywania części środków z prywatyzacji na specjalny rachunek i utrzymywania ich w dewizach powinien przyczynić się do zwiększenia stabilności kursu złotego.Podczas czwartkowej konferencji dla krajowych i zagranicznych inwestorów prezes NBP stwierdziła, iż należy przyzwyczaić się do życia z deficytem obrotów bieżących, bo jest to cecha charakterystyczna dla tzw. gospodarek wschodzących. W tym roku deficyt ten osiągnie ok. 6% PKB, w 2000 r. - 6% PKB, ale, jak podkreśla H. Gronkiewicz-Waltz, nie można dać się zaczarować liczbom, ponieważ ważne jest także tło ekonomiczne oraz zaufanie zagranicznych inwestorów do gospodarki. A ono rośnie, co potwierdza podwyższony w ostatnich dniach rating Polski.Inwestorzy oczekują, że w 2000 r. deficyt budżetowy powinien wynieść ok. 1% PKB, a w założeniach przyjmuje się poniżej 2%. - To nie powinno zatem budzić większego niepokoju, w przeciwieństwie do deficytu finansów publicznych, zwłaszcza racjonalności gospodarowania w funduszach, agencjach i samorządach - mówiła H. Gronkiewicz-Waltz. Prezes NBP znalazła się na liście 14 osób, których sposób myślenia i działania wprowadza Europę w nowe tysiąclecie, opublikowanej w najnowszym wydaniu "Time". Amerykański tygodnik docenił szczególnie jej zasługi w restrukturyzacji polskiej gospodarki.Na wczorajszej konferencji prezes H. Gronkiewicz-Waltz mówiła o szansie, jaką dla złotego jest umiejscowienie naszej waluty pomiędzy euro a dolarem, co pozwala na uniknięcie niebezpieczeństw związanych z przywiązaniem do jednej waluty. 45-proc. udział dolara w koszyku walutowym pozwala czerpać impulsy z dobrze rozwijającej się gospodarki USA i dostosowywać do różnic w cyklu koniunkturalnym po obu stronach Atlantyku. Udział euro w koszyku wynosi 55% i będzie się zwiększał w miarę przybliżania się Polski do Unii Europejskiej i strefy euro. Wcześniejsze przystąpienie do unii walutowej, tj. 2-3 lata po wejściu Polski do UE - zauważyła prezes NBP - nakłada wprawdzie większe obowiązki na rząd pod względem dyscypliny finansowej, ale jednocześnie wpłynie na zwiększenie stabilności i zaufania do polskiej waluty.Aprecjacja dolara i deprecjacja euro nie są od nas zależne, są elementami ryzyka kursowego. - Musimy nauczyć się z tym żyć - powiedziała prezes NBP. Tym bardziej że jest coraz więcej banków, które oferują zarządzanie ryzykieowinny w większym stopniu korzystać z tych instrumentów.W pracach nad rozwiązaniem umożliwiającym zatrzymanie części wpływów z prywatyzacji w dewizach bierze też udział Ministerstwo Skarbu Państwa. W tym roku wpływy z prywatyzacji wyniosą 15 mld zł, przy założonych w budżecie 6,9 mld zł - powiedział Emil Wąsacz, minister skarbu. Dzięki nadwyżce ok. 8,1 mld zł, Ministerstwo Finansów będzie mogło przeznaczyć dodatkowe 1,1 mld zł na pokrycie zwiększonych wydatków budżetowych. Pozostałe 7 mld zł zostanie, być może, przeznaczone na wykup polskiego zadłużenia zagranicznego. Inny scenariusz przewidywał wykorzystanie tych pieniędzy na regulację zobowiązań reprywatyzacyjnych lub rekompensaty dla sfery budżetowej, ale rząd do 2000 r. wstrzymał się z realizacją tego ostatniego pomysłu. W trakcie swojego wystąpienia na konferencji minister E. Wąsacz kilkakrotnie podkreślał, że w prywatyzacji nie chodzi o wpływy fiskalne. W pierwszej kolejności wymienił pakiet inwestycyjny i socjalny, potem cenę.Minister skarbu poinformował też o swoim wczorajszym spotkaniu z załogą LOT-u, aby uzyskać jej poparcie dla prywatyzacji przedsiębiorstwa. Zapewnił załogę, że otrzyma pakiet 15% akcji oraz długofalowego inwestora (na krótkiej liście są: Lufthansa, British Airways i Swissair); po kupnie 10% akcji, dalsze zwiększanie jego udziału w PLL LOT odbędzie się poprzez podniesienie kapitału.

BOGDA ŻUKOWSKA

Patronat Rzeczpospolitej
W Warszawie odbyło się XVIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama