Strach przed wyższymi stopami przeważa nad dodatnimi zjawiskami

Początek sesji wtorkowych na głównych giełdach europejskich przyniósł niewielki wzrost notowań w związku z perspektywą konsolidacji w branży naftowej i telekomunikacji. Jednak później doszło do jego odwrócenia pod wpływem niepewności dotyczącej polityki pieniężnej USA.

Nowy JorkPo piątkowym spadku Dow Jonesa o 50,97 pkt. (0,46%) początek sesji poniedziałkowej na Wall Street przyniósł - zgodnie z przewidywaniem - dalszą zniżkę notowań. Zdaniem ekspertów, do sprzedaży akcji skłoniło inwestorów kilka czynników. Najważniejszym z nich były obawy przed publikacją we wtorek i środę istotnych danych dotyczących gospodarki amerykańskiej. Uczestnicy rynku boją się, że zmiany cen detalicznych oraz sprzedaży detalicznej w USA wykażą wzrost inflacji, który może sugerować potrzebę dalszego zaostrzenia polityki pieniężnej. Ujemnie na nastroje wpłynęło też osłabienie dolara, a dodatkowo do spadku notowań przyczyniła się realizacja zysków przez posiadaczy akcji firm informatycznych, po ich szybkiej zwyżce w końcu zeszłego tygodnia. Pozytywnym czynnikiem były natomiast wiadomości o projektowanych powiązaniach w branżach informatycznej i telekomunikacyjnej. Przed południem Dow Jones obniżył się o przeszło 25 pkt. (0,23%).LondynNiepomyślne wieści z początku sesji na giełdzie nowojorskiej oraz obawy przed podwyżką stóp procentowych w USA i Wielkiej Brytanii sprzyjały zniżce cen akcji na największym parkiecie europejskim. FT-SE 100 stracił 22 pkt. (0,36%) mimo dużego popytu na walory miejscowych przedsiębiorstw energetycznych. Pobudziła go zapowiedź reorganizacji National Power, zachęcając do kupowania jego akcji, a także papierów firm Powergen i Scottish Power.FrankfurtBrak dodatnich impulsów z Wall Street sprawił, że spadł również frankfurcki DAX Xetra o 37,04 pkt. (0,68%). Ogólną zniżkę notowań osłabił wzrost cen akcji firm motoryzacyjnych, zwłaszcza DaimlerChrysler i BMW, przed rozpoczynającym się dziś salonem samochodowym we Frankfurcie. Na wartości zyskały też papiery przedsiębiorstw przemysłu chemicznego, szczególnie Hoechst oraz Degussa-Huels. Korzystnym dla nich zjawiskiem było osłabienie euro, poprawiające konkurencyjność eksportu.ParyżW Paryżu uczestnicy rynku realizowali zyski po zeszłotygodniowych rekordach. Ujemnie na atmosferę wpływała też niepewność dotycząca polityki pieniężnej w USA. W tych warunkach CAC-40 obniżył się o 28,70 pkt. (0,6%), ale - zdaniem maklerów - dobre wyniki firm francuskich oraz perspektywa fuzji i przejęć przemawiają za kontynuacją krótkoterminowego trendu wzrostowego. Po uzgodnieniu przejęcia Elf Aquitaine przez TotalFina akcje pierwszego z naftowych potentatów zdrożały, drugiego zaś staniały. Uwagę zwracał wzrost notowań firm detalicznych Carrefour, Promodes i Casino, spółki spożywczej Danone oraz banku Credit Lyonnais. Spadła natomiast cena walorów firmy Vivendi.TokioPodczas pierwszej w tym tygodniu sesji tokijski Nikkei 225 wzrósł o 198,27 pkt. (1,12%), zbliżając się do ważnej psychologicznie granicy 18 000 pkt. Głównym bodźcem było zainteresowanie akcjami czołowych firm elektronicznych w nadziei, że planowane zmiany organizacyjne przyczynią się do poprawy ich kondycji finansowej. Czynnik ten pobudził zwyżkę notowań takich spółek, jak NEC, Hitachi i Toshiba, tej ostatniej mimo początkowego spadku. Wiarę w zabiegi restrukturyzacyjne wzmocniły w pewnym stopniu pozytywne dane o sytuacji w gospodarce japońskiej, które opublikowano w zeszłym tygodniu. Uwagę zwracał też duży popyt na walory producentów środków sanitarnych i wyposażenia dla szpitali, w związku z zapowiedzią zwiększenia na te cele wydatków rządowych. Staniały natomiast akcje spółek posiadających obligacje amerykańskiej firmy Princeton wskutek zawieszenia ich sprzedaży przez jej biuro maklerskie.

Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI