Utrzymują się obawy dotyczące dolara i polityki pieniężnej
Początek sesji środowych na czołowych parkietach europejskich przyniósł próby odrobienia części wtorkowych strat. Okazały się one jednak nieskuteczne i główne indeksy obniżyły się, gdyż inwestorów rozczarował brak wzrostu notowań na Wall Street.
Nowy JorkNa giełdzie nowojorskiej spodziewano się, że początek sesji środowej przyniesie niewielki wzrost notowań, który pozwoli odrobić część strat poniesionych dzień wcześniej. Dow Jones stracił wówczas 225,43 pkt. (2,08%), co było trzecim pod względem wielkości spadkiem w bieżącym roku. Wczorajsza sesja zaczęła się jednak od dalszej zniżki cen akcji, która - zdaniem ekspertów giełdowych - nie mogła dziwić wobec braku nowych pozytywnych zjawisk. Wśród uczestników rynku nadal panowała niepewność co do dalszych losów dolara oraz kształtu polityki pieniężnej amerykańskiego banku centralnego. W tej atmosferze nowojorski indeks obniżył się przed południem o ponad 103 pkt. (0,97%). Na uwagę zasługiwała wyprzedaż walorów potentata przemysłu tytoniowego Philip Morris. Obawiano się bowiem, że zapowiedziany przez rząd USA proces sądowy przeciwko firmom tej branży pogorszy ich sytuację finansową.LondynW Londynie podjęto próbę odwrócenia wtorkowego spadku notowań, ale początkowy wzrost okazał się krótkotrwały ze względu na rozczarowanie brakiem zwyżki Dow Jonesa. Ostatecznie FT-SE 100 zakończył sesję na poziomie o 41,9 pkt. (0,7%) niższym niż dzień wcześniej. Najchętniej kupowano akcje firm górniczych Anglo American, Rio Tinto i Billiton, do czego przyczyniły się wyższe notowania złota oraz metali kolorowych. Wzrosła też cena walorów spółki energetycznej National Power w związku z nadziejami na jej przejęcie. Pozbywano się natomiast papierów przedsiębiorstwa hutniczego British Steel wskutek gorszych wyników francuskiego potentata stalowego Usinor.FrankfurtFrankfurcki DAX Xetra spadł o 36,30 pkt. (0,69%), gdyż nie nastąpił spodziewany wzrost notowań na Wall Street. Obniżyły się ceny akcji koncernu Thyssen Krupp w reakcji na gorsze rezultaty Usinor. Staniały też walory Deutsche Bank pod wpływem informacji o możliwości zakupu udziału w Dresdner Bank od giganta ubezpieczeniowego Allianz. Wiadomość ta pobudziła natomiast wzrost notowań obu instytucji finansowych.ParyżNa parkiecie paryskim doszło do odwrócenia początkowej zwyżki notowań i CAC-40 obniżył się o 44,81 pkt. (0,97%), reagując na brak pozytywnych impulsów z giełdy nowojorskiej. Istotny wpływ miał też spadek cen akcji francuskich spółek branży samochodowej, szczególnie Renault, PSA i Valeo. Do wyprzedaży walorów pierwszej z tych firm przyczynił się wzrost kursu jena, pogarszający konkurencyjność eksportu jej japońskiego partnera - spółki Nissan. Tymczasem wzrost cen ropy zachęcił inwestorów do nabywania papierów czołowych towarzystw naftowych Elf Aquitaine oraz Total Fina.TokioŚrodowa sesja na giełdzie tokijskiej przyniosła największy punktowy spadek indeksu Nikkei 255 od początku bieżącego roku. Stracił on 607,03 pkt. (3,39%) pod wpływem niespodziewanej decyzji japońskiego banku centralnego, dotyczącej polityki pieniężnej. Inwestorów rozczarowała niechęć tej instytucji do zwiększania podaży pieniądza, mimo słabych objawów ożywienia w tamtejszej gospodarce. W efekcie nastąpił ponownie wzrost kursu jena i w Tokio za 1 USD płacono 104,50 do 105 JPY. Wzmocnienie waluty japońskiej pogorszyło konkurencyjność eksportu, co odczuły zwłaszcza firmy o mocnej pozycji na rynku międzynarodowym. W tej sytuacji najbardziej spadły ceny akcji Fujitsu, NEC i Sony. Obecnie uczestnicy rynku skupiają uwagę na sobotnim spotkaniu przedstawicieli państw G7, licząc na podjęcie współpracy między Japonią a USA, która doprowadziłaby do ustabilizowania relacji między jenem a dolarem.
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI