Sierpniowa stopa bezrobocia - 11,9%

Gospodarka ożywia się. W pierwszym półroczu PKB wzrósł o 2,3%, a popyt krajowy o 3,9%. Tempo wzrostu gospodarczego nie jest jednak tak duże, by zapobiec zwiększaniu się bezrobocia. Jego stopa wyniosła w sierpniu 1999 r. 11,9%.

Dynamika PKB w drugim kwartale tego roku (3,0%) była o 0,1 pkt. proc. lepsza niż w ostatnim kwartale 1998 r., uznanym za kryzysowy. O poprawie sytuacji świadczy zarówno wzrost spożycia indywidualnego w pierwszym półroczu br. (o 4,5%), jak i wzrost wartości dodanej brutto w tym samym okresie. W budownictwie wartość ta zwiększyła się o 2,7%, a w sektorze usług rynkowych o 4,2%. Spadła co prawda w przemyśle (o 0,9%), jednak w całej gospodarce narodowej wzrosła o 2,1%. W pierwszych sześciu miesiącach 1999 r. zwiększyły się również nakłady brutto na środki trwałe (o 6,5%).Mniej pracy, więcej płacyNa koniec sierpnia stopa bezrobocia wyniosła 11,9% i o 0,1 pkt. proc. była większa niż miesiąc wcześniej. Prawa do zasiłku nie posiadało 1 660 tysięcy osób, czyli 77,5% bezrobotnych. W zeszłym miesiącu kierownictwo około 1,7 tysiąca zakładów pracy zapowiedziało, że w najbliższej przyszłości zwolni prawie 85 tysięcy osób (w tym, w sektorze publicznym - 44 tysiące).Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw (łącznie z obligatoryjną składką na ubezpieczenie społeczne) wyniosło w sierpniu br. 1823,29 zł i było o 11,1% większe niż rok wcześniej. W tym czasie najbardziej zwiększyły się płace w transporcie i łączności (o 16,1%), w fabrykach samochodów (16,0%), w przemyśle maszynowym (14,1%) oraz w produkcji metali (13,2%).Deficyt handlowy nie taki dużyWyliczony przez GUS deficyt polskiego handlu zagranicznego po lipcu 1999 r. wyniósł 9,93 mld USD i był o 840 mln USD mniejszy niż w tym samym okresie przed rokiem (choć w ujęciu złotowym o 1 mld zł większy). GUS sumuje tylko obroty oficjalnego handlu zagranicznego (na podstawie dokumentów SAD). Lipcowe wyniki potwierdzają więc tezę, że główną przyczyną wyraźnie wyższego w tym roku deficytu obrotów bieżących bilansu płatniczego jest szybko malejąca nadwyżka w obrotach handlu przygranicznego.Przez siedem pierwszych miesięcy 1999 r. polski eksport wyrażony w dolarach USA zmniejszył się o 8,7% w porównaniu z tym samym okresem przed rokiem, natomiast import zmalał o 6,6%. Eksport wyniósł 15 mld USD, a import - 24,9 mld USD. Ujemne saldo Polska ma ze wszystkim grupami krajów. Największe z gospodarkami państw rozwiniętych (7,06 mld USD, w tym z Unią Europejską - 5,69 mld USD).Zdecydowanie najważniejszym naszym partnerem handlowym są Niemcy, z 37-proc. udziałem w eksporcie i 25-proc. w imporcie. Deficyt handlowy z zachodnim sąsiadem był jednak po lipcu br. nie taki duży - 820 mln USD. Poważniejszą nadwyżkę importu na eksportem zanotowaliśmy w kontaktach z drugim naszym partnerem - Włochami (1,39 mld USD). W porównaniu z pierwszymi siedmioma miesiącami 1998 r. polski eksport do Rosji obniżył się o 68,2%, a import o 1,4%.

JACEK BRZESKI