Popyt na akcje firm telekomunikacyjnych pobudza wzrost w Europie
Na giełdzie nowojorskiej utrzymywała się w czwartek niepewność dotycząca dalszego kształtu polityki pieniężnej USA. Przedpołudniowy spadek Dow Jonesa przyhamował wprawdzie wzrost notowań w Europie Zachodniej, ale główne indeksy wzrosły, w znacznej mierze dzięki popytowi na akcje firm telekomunikacyjnych. Parkiet tokijski był wczoraj nieczynny ze względu na przerwę świąteczną.
Nowy JorkPo środowym spadku Dow Jonesa o 74,40 pkt. (0,7%) w czwartek panowała na Wall Street atmosfera niepewności. Wprawdzie oczekiwano, że początek sesji przyniesie niewielki wzrost, ale przewidywania te nie sprawdziły się, gdyż w pierwszej godzinie funkcjonowania giełdy notowania wahały się w stosunkowo wąskim przedziale, po czym zaczęły spadać. Pomimo stabilizacji kursu dolara do jena, inwestorów wciąż niepokoiła sytuacja na rynku walutowym. Jeszcze większe obawy wywoływała jednak możliwość zaostrzenia polityki pieniężnej podczas najbliższego posiedzenia Komitetu Otwartego Rynku Zarządu Rezerwy Federalnej. Zdaniem ekspertów, atmosfera taka utrzyma się do 5 października.Poza kwestią stóp procentowych uwagę uczestników rynku przyciągały najnowsze wyniki finansowe wielu firm amerykańskich. Ogłoszone wczoraj rezultaty były na ogół korzystne. O 93-proc. wzroście zysku w trzecim kwartale poinformował bank inwestycyjny Lehman Brothers. Bardzo dobre wyniki osiągnęła też czołowa spółka budowlana Kaufman & Broad Home. Akcje obu spółek wzrosły, podobnie jak walory największego producenta papierosów - firmy Philip Morris, której reputację poprawiła przychylna rekomendacja Morgan Stanley. Pomimo tych wiadomości Dow Jones zyskał do godz. 20.00 naszego czasu ponad 39 pkt. (0,38%).LondynOd początku sesji do wzrostu londyńskiego indeksu FT-SE 100 najbardziej przyczyniły się trzy czołowe spółki. Były to towarzystwo naftowe BP Amoco oraz dwaj potentaci branży telekomunikacyjnej - Vodafone AirTouch i British Telecommunications. Uczestnicy rynku uznali bowiem ich akcje za szczególnie atrakcyjne po ostatnim wyraźnym spadku notowań. Cena walorów BP Amoco podniosła się też pod wpływem decyzji państw OPEC o utrzymaniu co najmniej przez pół roku ograniczeń dotyczących wydobycia ropy naftowej.Tymczasem doszło do wyraźnego spadku ceny akcji Reuters Group w związku z perspektywą gorszych wyników finansowych. Główny wskaźnik londyński wzrósł o 0,92%, ale przedpołudniowy spadek Dow Jonesa uniemożliwił mu przekroczenie ważnej granicy 6000 pkt.FrankfurtNa giełdzie frankfurckiej silnym impulsem do wzrostu notowań był duży popyt na akcje koncernu Mannesmann. Pobudziła go wiadomość o oddzieleniu jego działalności telekomunikacyjnej od wchodzących w skład grupy firm branży maszynowej i motoryzacyjnej. Chętnie kupowano też walory Deutsche Telekom oraz przedsiębiorstwa użyteczności publicznej RWE. Na uwagę zasługiwała zniżka notowań spółki Viag po przekazaniu przez jednego z członków rady nadzorczej informacji o usunięciu przeszkód na drodze do fuzji z firmą Veba. Cena papierów tej ostatniej również uległa obniżeniu. Tymczasem niepokój związany z ewentualnymi zmianami w kierownictwie DaimlerChrysler skłoniły inwestorów do sprzedaży akcji samochodowego giganta. DAX Xetra podniósł się o 1,16%.ParyżNiepomyślne doniesienia z Nowego Jorku przyhamowały większy początkowo wzrost notowań na giełdzie paryskiej. CAC-40 zyskał ostatecznie 33,12 pkt. (0,73%). Największym powodzeniem cieszyły się walory spółek France Telecom oraz ST Microelectronics. Akcje drugiej z tych firm kupowano w związku z informacją prasową o zamiarze zakupu 21-proc. udziału należącego do rządu Włoch przez tamtejszą spółkę Finmeccanica.
Kolumnę redagują: ANDRZEJ KRZEMIRSKI i RZEGORZ ZYBERT