Niewielkie zmiany kursów w Budapeszcie i Pradze

Wczorajsza sesja w Budapeszcie i Pradze przyniosła nieznaczne zmiany cen akcji. Na rosyjskim parkiecie walory zdrożały po raz drugi z rzędu. Poziom aprecjacji był podobny jak dzień wcześniej i wyniósł prawie 6%. Jednak tym razem większe zainteresowanie przejawiali inwestorzy giełdowi, a nie maklerzy specjaliści, dzięki którym środowy wzrost był możliwy.

BudapesztBez niespodzianek przebiegała wczorajsza sesja w Budapeszcie. Przy obrotach nieco niższych od średniej podstawowy indeks węgierskiej giełdy stracił zaledwie 0,03% i zamknął dzień na poziomie 6893,33 pkt. Stroną kupującą byli w czwartek lokalni inwestorzy, a akcje do sprzedaży wystawiali najczęściej zagraniczni gracze. Większość walorów zanotowała spadek kursu, jednak wzrost ceny spółki telekomunikacyjnej o największej kapitalizacji, Matav, spowodował tak niewielki ruch indeksu. Wśród największych przegranych wczorajszej sesji znalazły się spółki z branży farmaceutycznej Gedeon Richter i Egis, które straciły po ponad 1%.PragaPrzebieg czwartkowej sesji na praskim parkiecie był dość spokojny. Zdaniem specjalistów, na rynku nie pojawiają się obecnie nowe informacje mogące w znaczący sposób wpłynąć na giełdową koniunkturę. Kolejny dzień inwestorzy przejawiali duże zainteresowanie walorami potentata energetycznego CEZ. Po środowym wzroście o 1,1%, w czwartek cena akcji tej spółki podniosła się o kolejny procent. CEZ zanotował najwyższy kurs od ponad roku. Zdaniem analityków giełdowych, wzrost został wywołany m.in. podwyższeniem rekomendacji Merill Lynch dla czeskiej firmy. - Wzrost zainteresowania papierami CEZ zarówno ze strony krajowych, jak i zagranicznych inwestorów może wiązać się także z zapowiedzią wzrostu cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych o 15% od stycznia 2000 roku - powiedział Reutersowi Martin Urban z banku IPB. W czwartek dwie spółki o największej kapitalizacji SPT Telecom oraz Ceske Radiokomunikace nie zmieniły swoich notowań. Spadki zanotowały natomiast Unipetrol i Ceska Sporitelna. Największa aprecjacja (o 5%) stała się wczoraj udziałem banku IPB. Przyczyną wzrostu były plotki o sprzedaży przez Nomura Securities pakietu 46% akcji banku inwestorowi branżowemu. Pomimo zaprzeczenia tym pogłoskom ze strony Nomury, popyt na walory był utrzymywał się na wysokim poziomie.MoskwaCzwartek na moskiewskim parkiecie był dniem zakupów. W efekcie tamtejszy podstawowy indeks zyskał 5,99% i zamknął dzień na poziomie 84,94 pkt. Jednak stronami transakcji byli przede wszystkim lokalni inwestorzy. Zagraniczny kapitał nadal omija rosyjską giełdę. - Wczorajsze wieści o dalszych bombardowaniach w Czeczeni na pewno nie zachęca inwestorów do zajmowania pozycji. Moim zdaniem, nie należy w najbliższym czasie spodziewać się powrotu kapitału zagranicznego - powiedział Reutersowi Dmitri Roenko z biura maklerskiego Olma. Liderami czwartkowych wzrostów były spółki o największej kapitalizacji: Łukoil, UES czy Mosenergo, które zyskały po kilka procent. Zdaniem analityków, obecnie trudno jest przewidzieć dalszy trend. - Myślę, że rynek jest praktycznie nieprzewidywalny i bardzo rozchwiany - uważa Samit Jakowlew z Fleming UBC.

Kolumnę redagują: ANDRZEJ KRZEMIRSKI i GRZEGORZ ZYBERT