Oferta Bank of Scotland jedynym jaśniejszym punktem w Europie
Czwartkowy, wyraźny spadek nowojorskich indeksów oraz dalsza zniżka Dow Jonesa na początku sesji piątkowej skłoniły inwestorów europejskich do wyprzedaży akcji. W rezultacie straciły na wartości wszystkie główne wskaźniki giełdowe, a jedynym optymistycznym zjawiskiem była perspektywa rekordowego przejęcia w brytyjskiej bankowości.
Nowy JorkNa giełdzie nowojorskiej panowała w piątek pesymistyczna atmosfera. Sprawił to czwartkowy spadek Dow Jonesa o 205,48 pkt. (1,95%) oraz czwarta pod względem wielkości zniżka indeksu Nasdaq, który stracił 3,79%. Niepokój wywołała zwłaszcza wyprzedaż akcji czołowych spółek informatycznych, które do niedawna były siłą napędową tamtejszego rynku. Bezpośrednią przyczyną nagłej niechęci inwestorów do tych walorów było stwierdzenie prezesa Microsoft Steve'a Ballmera, że ceny akcji producentów komputerów oraz związanych z nimi przedsiębiorstw są zawyżone. Początek sesji piątkowej przyniósł utrwalenie dotychczasowego spadku notowań i przed południem Dow Jones stracił dalsze 100 pkt. (0,97%). Nastrojów nie była w stanie poprawić informacja o planowanym przejęciu firmy telekomunikacyjnej Spring przez MCI WorldCom. Eksperci spodziewali się spadku głównego indeksu nowojorskiego do niespełna 10 000 pkt. i dopiero wówczas na Wall Street miałby powrócić wzrost.LondynNa zachowanie uczestników parkietu londyńskiego wpływały przede wszystkim niepokojące doniesienia z Nowego Jorku. Obawy, że na Wall Street dojdzie do dalszego spadku notowań, zachęcały inwestorów do sprzedawania akcji, obniżając jeszcze bardziej indeks FT-SE 100. W ciągu sesji piątkowej spadł on o 32,10 pkt. (0,54%), przy czym najbardziej straciły na wartości firmy telekomunikacyjne na czele z Vodafone AirTouch. Wbrew ogólnej tendencji, zdrożały walory brytyjskich banków, do czego przyczyniła się propozycja zakupu National Westminster przez Bank of Scotland.FrankfurtFrankfurcki DAX Xetra obniżył się o 113,04 pkt. (2,13%), reagując na czwartkowy spadek Dow Jonesa oraz piątkową wyprzedaż akcji niemieckich firm przemysłu chemicznego. Pobudziła ją pesymistyczna prognoza wyników spółki Bayer. Zniżka Nasdaq spowodowała spadek notowań dostawcy oprogramowania SAP. Znacznie staniały też walory producenta samochodów ciężarowych MAN. Natomiast plany ekspansji zachęciły do kupowania akcji RWE, a zmiany w zarządzie do nabywania walorów DaimlerChrysler.ParyżW Paryżu panowała nerwowa atmosfera, a uwagę inwestorów zaprzątała sytuacja na Wall Street. CAC-40 zakończył sesję na poziomie o 60,37 pkt. (1,31%) niższym niż dzień wcześniej, a najbardziej spadły notowania spółek informatycznych, zwłaszcza ST Microelectronics i Equant. W dalszym ciągu pozbywano się akcji firmy telewizyjnej Canal Plus po ogłoszeniu przez nią niekorzystnych wyników finansowych. Uwagę zwracał natomiast wzrost ceny walorów sieci supermarketów Casino wskutek pogłosek o dalszej konsolidacji w tej branży.TokioNa giełdzie tokijskiej nastąpił pokaźny spadek notowań, do którego po raz kolejny przyczyniła się mocna pozycja jena wobec dolara, osłabiająca konkurencyjność japońskiego eksportu. Najchętniej pozbywano się akcji czołowych spółek informatycznych i elektronicznych, uzależnionych od rynków zagranicznych. W efekcie wyraźnie obniżyły się ceny walorów Toshiba, Fujitsu, NEC i Sony. Drugim czynnikiem, który pogorszył nastroje inwestorów, były niepomyślne doniesienia z Wall Street. W tych warunkach Nikkei 225 stracił 454,03 pkt. (2,62%), spadając po raz pierwszy od 7 czerwca poniżej ważnej granicy 17 000 pkt. Uczestnicy rynku czekali z zainteresowaniem na sobotnie spotkanie ministrów finansów i prezesów banków centralnych państw G7. Brakowało jednak pewności, czy zdecydują się oni na działania, które zahamowałyby wzrost kursu waluty japońskiej.
Kolumnę redagują: ANDRZEJ KRZEMIRSKI i adam mielczarek