Tydzień na rynku futures
Jedna z podstawowych zasad analizy technicznej mówi, żeby nie grać przeciwko trendowi. Jej złamanie najczęściej prowadzi do strat, które na rynkach terminowych, ze względu na "lewar", są wyjątkowo bolesne.
Ostatni tydzień dla inwestorów trzymających długie pozycje w kontraktach na WIG20 mógł być zabójczy. Wartość indeksu WIG Futures spadła o ponad 7 proc., co po uwzględnieniu dźwigni oznacza stratę ok. 50 proc. zainwestowanych środków. Oczywiście, w zupełnie odwrotnej sytuacji byli posiadacze krótkich pozycji, którzy swój kapitał mogli o połowę powiększyć.Z punktu widzenia analizy technicznej, zakończenia trendu spadkowego nie widać. Wprawdzie wskaźniki techniczne sygnalizują bardzo silne wyprzedanie rynku, ale nie jest to wystarczający powód do prognozowania zmiany tendencji. Zatem otwieranie długich pozycji nie wydaje się w tej chwili zasadne. Ponieważ na wykresie indeksu WIG Futures nie widać formacji typowych dla zakończenia spadków, ewentualna zwyżka powinna mieć charakter korekcyjny i stanowić dobrą okazję do zajęcia krótkiej pozycji. Warto zwrócić uwagę, że ostatnie dwa tygodnie cechowały się najwyższym w historii wolumenem, co wskazuje na dużą przewagę niedźwiedzi.Na rynku futures dolarowych ostatnie pięć sesji upłynęło pod znakiem względnej stabilizacji, co nie sprzyjało ani posiadaczom krótkich, ani długich pozycji. Jednak po sesji piątkowej wykres kontraktów znalazł się dokładnie na linii trendu wzrostowego, co może być dobrą okazją do obstawienia zwyżki amerykańskiej waluty, głównie ze względu na bliskość linii obrony. Z drugiej strony, nie należy ignorować negatywnych dywergencji na wskaźnikach krótkoterminowych i sygnału sprzedaży ze strony MACD. Całkiem zyskowne może okazać się inwestowanie według strategii "ciągle na rynku", tzn. otwarcie długiej pozycji i jej natychmiastową zmianę na krótką, jeśli wykres kursu spadnie poniżej linii trendu.
TOMASZ JÓŹWIK