Bony skarbowe
Najważniejszym z punktu widzenia rynku finansowego wydarzeniem ubiegłego tygodnia było oczywiście nieoczekiwane podniesienie przez Radę Polityki Pieniężnej z 13% do 14% stopy interwencyjnej, czyli minimalnego oprocentowania stosowanego w operacjach otwartego rynku. Stanowi ona istotny punkt odniesienia dla transakcji dokonywanych na rynku pieniężnym. Decyzja RPP wiąże się z pewnością z wyższym tempem wzrostu inflacji w sierpniu, jak również dynamicznym wzrostem kredytów konsumpcyjnych oraz pogłębiającym się deficytem obrotów bieżących bilansu płatniczego.W minionym tygodniu odbył się także kolejny przetarg odkupu bonów skarbowych. Ministerstwo Finansów gotowe było odkupić papiery o wartości nominalnej 550 mln zł, jednak posiadacze bonów złożyli oferty sprzedaży o wartości zaledwie nieco ponad 20 mln zł. Wartość zrealizowanych transakcji wyniosła 13,3 mln zł.Popyt, podaż i obrotyW trakcie wczorajszego przetargu zanotowano wyraźny wzrost zainteresowania nabywców bonami skarbowymi. Łączna wartość złożonych ofert zakupu wyniosła 735 mln zł i była wyższa niż przed tygodniem o 212,5 mln zł, co oznacza wzrost o 40,7%. Wyniki te świadczą o tym, że bony mogą być dla inwestorów w obecnych warunkach atrakcyjną lokatą, pod warunkiem akceptacji przez ich emitenta niższych cen. Mimo wzrostu popyt wciąż jednak utrzymuje się na stosunkowo niskim poziomie, do czego przyczynia się brak wyraźnych symptomów poprawy wskaźników makroekonomicznych i niepewność co do dalszego rozwoju sytuacji, a przede wszystkim obawa przed podwyżką podstawowych stóp procentowych NBP.Wartość nominalna zawartych transakcji wyniosła prawie 398 mln zł i była wyższa niż w trakcie poprzedniego przetargu o 153 mln zł, a więc aż o 62,6%, a jednocześnie osiągnęła poziom najwyższy od początku sierpnia. Być może świadczy to o zmianie polityki emitenta, związanej z większym zapotrzebowaniem na środki na bieżące wydatki budżetu.Wczoraj wartość nominalna papierów wystawionych przez Ministerstwo Finansów do sprzedaży wyniosła, podobnie jak przed tygodniem 500 mln zł (według planu ogłoszonego na początku miesiąca podaż miała wynieść 700 mln zł). Jednak już na następnym przetargu, który odbędzie się w przyszły poniedziałek, szykuje się niemal mała rewolucja. Wartość papierów przeznaczonych do sprzedaży ma wynieść 1 mld zł. Ostatnio z podażą o takiej wartości mieliśmy do czynienia w połowie kwietnia bieżącego roku. Nie tylko jednak wielkość podaży może być powodem zaskoczenia. Jest nim natomiast z całą pewnością fakt, iż w ofercie znajdą się aż cztery rodzaje bonów, w tym papiery 39-tygodniowe, które poprzednio były notowane w październiku 1997 r. i zostały przez inwestorów niemal całkowicie zapomniane.RentownośćSporym zaskoczeniem dla rynku była środowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej o podniesieniu o 1 punkt procentowy stopy interwencyjnej. Można się więc było spodziewać wzrostu rentowności bonów w trakcie przetargu, na co wskazywała podobna tendencja na rynku wtórnym tych papierów. Jednak zaskakuje nieco skala wczorajszego wzrostu. Średnia rentowność bonów 13-tygodniowych zwiększyła się bowiem z 12,19% do 12,7%, czyli o 0,51 punktu procentowego, a więc aż o 4,2%. Nastąpiło to w warunkach ponaddwuipółkrotnej przewagi popytu nad podażą. Co więcej, Ministerstwo Finansów przyjęło do realizacji oferty o wartości przewyższającej prawie o 30% planowaną wielkość emisji tych papierów. Średnia rentowność bonów 52-tygodniowych wzrosła z 12,4% do 13,3%, a więc aż o 0,9 punktu procentowego, czyli o 7,26%. Tym samym średnia rentowność notowanych papierów osiągnęła poziom najwyższy od połowy stycznia bieżącego roku.Struktura popytu i podażyW strukturze podaży nie zaszły wczoraj w stosunku do poprzedniego tygodnia żadne zmiany. Udział bonów 52-tygodniowych wyniósł 60%, 13-tygodniowych zaś 40%. W trakcie następnego przetargu będziemy mieć jednak do czynienia ze znacznym rozszerzeniem oferty. Spośród czterech rodzajów bonów papiery o najdłuższym, 52-tygodniowym terminie wykupu będą stanowić zaledwie 10% ogólnej wartości podaży. Jednak 50-proc. udział będą mieć dawno nie widziane papiery 39--tygodniowe, 30% zaś to papiery 8-tygodniowe. Pozostała część (10%) przypadnie na bony 13-tygodniowe. Wydaje się, że rozszerzenie oferty emitenta może wpłynąć na wzrost zainteresowania inwestorów zakupami bonów.Po stronie popytu dominujący udział miały wczoraj bony 13-tygodniowe, które stanowiły nieco ponad 69% popytu ogółem.
ROMAN PRZASNYSKI