Niewiele poprzedzających załamanie rynku rekomendacji wskazywało, że nastąpią tak znaczące spadki kursów akcji. Zalecenia zachęcające do sprzedaży wydawał jedynie COK BH, a RZB Austria radził niedoważenie polskich walorów w portfelu dla Europy Środkowowschodniej. - Ale ostrzeżeń przed bessą nie należy szukać w rekomendacjach dla pojedynczych spółek. Raporty te odnoszą się głównie do sytuacji fundamentalnej oraz korelacji z indeksem - zaznaczają analitycy.Zdaniem Artura Szeskiego z CDM Banku Pekao, informacji o trendach i zachowaniu się całego rynku należy szukać w analizach makroekonomicznych. - A wcale nie było łatwo przewidzieć, że zagraniczni inwestorzy znudzą się oczekiwaniem na poprawę wyników makroekonomicznych i zaczną skracać pozycje - uważa Rafał Gębicki z Raiffeisen Capital & Investment Polska.W połowie sierpnia na pewne niebezpieczeństwa wskazywał Deutsche Bank. Jego specjaliści pisali, że giełdy w Polsce i na Węgrzech są najbardziej podatne na podwyżkę stóp procentowych w USA. W większości krajów Europy Środkowej banki centralne w obronie wartości rodzimej waluty podniosą swoje stopy procentowe, choć korzystna sytuacja w UE uchroni te kraje przed poważniejszymi negatywnymi skutkami takich decyzji.

dokończenie na str. 2

W raporcie Raiffeisen Zentralbank Austria, powstałym pod koniec sierpnia, specjaliści zalecili niedoważenie polskich papierów w portfelu akcji dla Europy Środkowowschodniej. Nasze akcje w portfelu bazowym mają 29-proc. udział, analitycy zalecali, by poziom zaangażowania nie przekroczył 27%. Obok Polski niedoważenie rekomendowane było jeszcze tylko dla Rosji.Na fali zniecierpliwienia wobec makroekonomicznej sytuacji polskiego rynku dostało się nawet spółkom IT. Merrill Lynch w raporcie z początku miesiąca przestrzegał, że spółki te nie muszą być wcale skazane na sukces, m.in. w działalności internetowej, ponieważ umiejętność budowania sieci komputerowych i tworzenia oprogramowania to nie to samo, co umiejętności rynkowe. ML wydał wówczas neutralną rekomendację dla walorów Prokomu i ComputerLandu.W raporcie z 29 lipca, upublicznionym 20 sierpnia, COK BH zachęcał do redukowania pozycji na walorach siedmiu banków: BOŚ, BPH, BSK, Kredyt Banku, PBK, Banku Pekao oraz WBK. Analitycy radzili także sprzedaż akcji BIG-BG. Wydane oceny motywowali wzrostem konkurencji, spowodowanym m.in. wejściem na nasz rynek kolejnych banków zagranicznych i koniecznością unowocześnienia usług.Dobrze wyszli również inwestorzy, którzy skorzystali z rad COK BH na temat Polfy Kutno. 3 sierpnia rekomendowano, by realizować zysk na akcjach tej spółki. Wówczas jeden walor kosztował 71 zł, obecnie jest to o 15 zł mniej. Sprzedaż papierów tej spółki zalecali też w raporcie z 17 sierpnia analitycy CBM WBK. Do neutralnie obniżyli rekomendację dla walorów Jelfy, m.in. ze względu na brak jasnej polityki działania. Zajęcie pozycji neutralnej zalecało biuro poznańskiego banku dla: Orbisu, Prokomu, Softbanku i Świecia. Taką samą ocenę od RZB Austria otrzymały w raporcie z końca sierpnia: Agros, Budimex, Dębica i KGHM.Analitycy są zgodni, że z rekomendacji nie da się przewidzieć znaczących zwrotów na giełdzie, ale upowszechnienie jednego typu rekomendacji kupuj lub neutralnie (sprzedaj - nigdy nie są wydawane masowo) już może pewne trendy odzwierciedlić. Oczywiste jest, że jeśli instytucje prognozują dla bardzo wielu papierów kupuj, muszą się spodziewać wzrostu rynku, przy licznych zaleceniach neutralnie przewidywane jest wyhamowanie wzrostu lub spadek.

HALINA KOCHALSKA