Jedynych wzrostów możemy się spodziewać na akcjach spółek, które są w stanie zadziwić nas prawdziwie pozytywnymi informacjami.Wiadomość o sprzedaży przez Stalexport akcji Polkomtelu została na rynku łaknącym dobrych informacji przyjęta z przesadnym entuzjazmem. Jeżeli cena transakcji się potwierdzi, czyli 145 mln USD za 5,5-proc. pakiet, to porównując z wyceną PTC, w której Elektrim kupił udziały za 4,3 mld USD, otrzymamy aż 39-proc. różnicę in minus. Trzeba wspomnieć, że Polkomtel w pierwszym półroczu br. zanotował 107 mln zł zysku, podczas gdy PTC w tym czasie odnotowała 130 mln zł straty. Tak niska cena oznacza, że Stalexport był zmuszony do sprzedaży swoich akcji, a pozyskane w ten sposób środki w większości wyda na spłatę zadłużenia.Ostania podwyżka stopy referencyjnej przez NBP zmobilizowała rząd do przygotowania dość zdyscyplinowanego budżetu. Założenia wzrostu gospodarczego na poziomie 5,1%, deficytu budżetowego tylko 1,87% PKB oraz wskaźnika inflacji na poziomie 5,2%, świadczą o znacznym optymizmie naszego gabinetu. Można się jednak spodziewać dużej presji Sejmu na zwiększenie wydatków.Sytuacja na warszawskiej giełdzie potwierdza wcześniejsze oczekiwania pogłębiania się trendu spadkowego. Trudno oczekiwać zwiększonego kupna do końca roku i wartości indeksu WIG powyżej 16 000 punktów. Mimo wszystko uważam, że znaczne spadki na mocnych fundamentalnie spółkach należy wykorzystywać do gromadzenia akcji. Od stycznia następnego roku popyt na polskie akcje powinien się znacznie zwiększyć, gdyż międzynarodowe fundusze powinny odbudować swoje pozycje na emerging markets, a szczególnie w Polsce. Z pewnością zaowocuje to dynamicznym wzrostem indeksu, a wtedy poziom 17 500 punktów może okazać się bardzo kruchą barierą.

.