Środowy spadek WIG-u o 2,1%, przy jednoczesnym wzroście obrotów, znacznie pogorszył techniczny obraz warszawskiej giełdy. Rynek znajduje się już tylko 1,1% powyżej dołka, który miał miejsce dwa tygodnie temu. Obecne spadki powinny zostać nieco wyhamowane na poziomie WIG-u 13 900 punktów. Moim zdaniem, na najbliższych sesjach zniżka będzie kontynuowana, jednak nie powinno dojść do powtórki sprzed miesiąca, kiedy WIG systematycznie tracił po 300 punktów dziennie. Na poziomie 14 270 punktów, gdzie przed dwoma tygodniami miał miejsce lokalny dołek, prawdopodobne wydaje się wystąpienie dłuższej konsolidacji. Przebicie tego poziomu przy dalszym wzroście obrotów może obniżyć wartość WIG-u do poziomu 13 200 pkt, który stanowił już barierę dla spadków w ubiegłych latach. W dłuższym terminie możliwa jest też kontynuacja spadków do trzyletniej linii wsparcia, przebiegającej obecnie w okolicach 12 000 pkt. lub do poziomu 10 600 pkt., gdzie znajduje się zniesienie tegorocznego szczytu pomnożone przez wskaźnik 0,618. Pesymistyczne sygnały pochodzą ze wskaźnika MACD, który zakończył wzrosty wywołane przez ostatnią korektę wzrostową. Kontynuacja zniżki na najbliższych sesjach może doprowadzić do powrotu średniej kroczącej poniżej linii sygnalnej, co potwierdzi brak szans na trwalszą zmianę trendu WIG-u.
ADAM ŁAGANOWSKI
PARKIET GAZETA GIEŁDY