Banki powinny wspierać regulację rynku

Z wstępnych szacunków wynika, że w tym roku portfel nowych kredytów mieszkaniowych polskich banków wzrośnie do 4,2 mld zł z 2,7 mld na koniec roku ubiegłego. Zabierając głos podczas debaty na temat perspektyw rozwoju bankowości hipotecznej Piotr Cyburt, prezes Rheinhyp-BRE, powiedział, że w najbliższych latach popyt - tylko na rynku mieszkaniowym - szacuje się (w zależności od metodologii liczenia) na 10-15 mld zł. - A jest jeszcze rynek nieruchomości komercyjnych - podkreślił. Według niego, w Polsce jest miejsce dla 7-8 banków hipotecznych, ich liczba będzie się jednak zapewne zmniejszać wraz z postępami konsolidacji całego sektora bankowego.Prezes Cyburt przypomniał funkcjonujące wśród analityków porównanie rynku nieruchomości do zegara: szczyt popytu o godz. 12 i spadek - maksymalnie do 6. - Według ekspertów w Warszawie jest już godzina druga - stwierdził, zwracając uwagę na postępujący spadek ceny wynajmu powierzchni biurowych klasy A oraz na mniejsze niż sądzono zainteresowanie drogimi apartamentami i mieszkaniami. P. Cyburt jest zdania, że już w 2000 r. pojawią się na rynku wielcy developerzy o międzynarodowej renomie, budujący mieszkania w cenie ok. 1 tys. USD za metr kw.Wywołało to replikę trzeciego uczestnika dyskusji - Ryszarda Kowalskiego, dyrektora biura finansowania budownictwa mieszkaniowego Banku Handlowego i doradcy ministra finansów w tej kwestii. Zwrócił on uwagę, że nie jest to nadal cena dostępna. Nawet w Warszawie średnia pensja pozwalałaby na zakup ok. 0,5 mkw., podczas gdy w krajach zachodnich jest to 2-2,5 mkw.Zdaniem R. Kowalskiego, polski rynek nieruchomości jest rynkiem producenta, czego jednym z powodów było dążenie klientów do wykorzystania ulg budowlanych. Sprzyjało to pojawieniu się wielu nierzetelnych developerów. Banki nie powinny ograniczać się do udzielania kredytów i kontrolowania ich zabezpieczeń - lecz także wspomagać klientów w wyszukiwaniu odpowiadających ich statusowi majątkowemu lokali i pomagać w eliminowaniu złych budowniczych.Zarówno P. Cyburt, jak i dr Tomasz Raczko - kierujący zespołem ds. utworzenia banku hipotecznego w PKO BP - byli zdania, że ewentualne wprowadzenie możliwości emitowania listów zastawnych również przez banki uniwersalne nie zaszkodzi bankom hipotecznym, co najwyżej nieco skomplikuje ich działalność. P. Cyburt zwrócił jednak uwagę na trudności w oddzieleniu tej formy refinansowania kredytów od innych w księgowości banku uniwersalnego.

P.S.