Dobre wyniki Citigroup, Bank of America i J.P. Morgan

Trzy czołowe instytucje finansowe w USA opublikowały lepsze niż przewidywano rezultaty za trzeci kwartał. Amerykański potentat - Citigroup - osiągnął zysk netto w wysokości 2,45 mld USD, przeszło trzy razy większy od 729 mln USD sprzed roku, a zwrot z jego kapitału akcyjnego wyniósł 21,9%.Dzięki bankowości detalicznej zarobiono 1,12 mld USD, tj. o 39% więcej. Usługi inwestycyjne i działalność doradcza przyniosły zysk sięgający 1,15 mld USD wobec straty, która rok wcześniej wyniosła 221 mln USD. Należący do Citigroup bank inwestycyjny Salomon Smith Barney zarobił 432 mln USD, podczas gdy w trzecim kwartale 1998 r. poniósł stratę wynoszącą 396 mln USD. Pomyślne rezultaty osiągnięto również w zarządzaniu aktywami oraz obsłudze najzamożniejszej klienteli. Obie te sfery usług przyniosły 17-proc. wzrost zysku, do 155 mln USD. Dzięki własnym inwestycjom Citigroup zarobiła 194 mln USD, dwukrotnie więcej niż przed rokiem.Największy bank amerykański - Bank of America - zarobił netto 2,15 mld USD wobec 893 mln USD rok wcześniej. Korzystny wynik uzyskano dzięki większym wpływom z prowizji oraz mniejszym wydatkom związanym z zeszłoroczną fuzją NationsBank i BankAmerica, które utworzyły tę instytucję. Dochody z oprocentowania netto zwiększyły się tylko o 2,7%, do 4,5 mld USD, natomiast pozostałe wpływy aż o 55%, do 3,73 mld USD. Zredukowano koszty, a odpisy na pokrycie utraconych kredytów zmalały o 68%, do 450 mln USD.Czwarty pod względem wielkości bank w USA - J.P. Morgan - niemal potroił zysk netto do 442 mln USD ze 156 mln przed rokiem. Tak znaczny skok ułatwiły wyjątkowo złe wyniki w trzecim kwartale 1988 r. Dochody z usług inwestycyjnych wzrosły o 28%, do 398 mln USD, a zarządzanie aktywami przyniosło dochody sięgające 270 mln, tj. o 21% większe. Wpływy z oprocentowania netto zwiększyły się o 17%, do 389 mld USD.

A.K.