Ciężkie chwile przeżywają inwestorzy posiadający akcje. W poniedziałek Warszawski Indeks Giełdowy stracił na wartości 2,9% i osiągnął poziom 14 174 pkt., czyli niższy od ostatniego "dołka" ustanowionego 30 września (14 295 pkt.). W większym stopniu zostały przecenione akcje dużych spółek (WIG20 spadł o 3,4%). W notowaniach ciągłych po początkowej poprawie nastrojów ostatecznie WIG20 spadł o 0,1% w stosunku do fixingu.Do zakupów akcji z pewnością nie zachęcały pesymistyczne wiadomości z giełd zagranicznych oraz piątkowy spadek indeksu Dow Jones o ponad 260 pkt. Z giełd naszego regionu jedynie indeks w Pradze zyskał na wartości.

dokończenie str. 2

Przecenie akcji na GPW towarzyszy spadek kursu złotego, który osiągnął w poniedziałek najniższy poziom od grudnia 1997 roku. Zdaniem dealerów, polska waluta sprzedawana jest przez inwestorów zagranicznych w obawie przed podwyższeniem przez Radę Polityki Pieniężnej stóp procentowych na najbliższym środowym posiedzeniu. Jest ono coraz bardziej prawdopodobne po opublikowaniu danych o niespodziewanie wysokiej inflacji we wrześniu.Humorów inwestorów nie zdołała polepszyć publikacja danych o wyższej produkcji przemysłowej we wrześniu w porównaniu z sierpniem oraz wrześniem ubiegłego roku. Wszystko wskazuje na to, że polska gospodarka odzyskuje siłę po rosyjskim kryzysie.- Prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu RPP oceniam na 60%, a do końca tego roku na 90% - stwierdził Rober Nejman, doradca inwestycyjny z TFI DWS. Jego zdaniem, informacja o wzroście inflacji jest bardzo niepokojąca i z pewnością nie może jej zrównoważyć informacja o niewielkim wzroście produkcji przemysłowej. - Biorąc pod uwagę to, co się dzieje za granicą, a zwłaszcza w USA, na miejscu polskich inwestorów wolałbym być bez akcji. Należy czekać na sygnały odwrócenia trendu - powiedział R. Nejman. - Ożywienia na GPW spodziewam się dopiero na początku przyszłego roku - dodał.- Na całym świecie panuje nie najlepsza koniunktura na giełdach. Wszyscy obawiają się kolejnego podniesienia stóp procentowych w USA przez Fed. W Polsce "zniosły się" informacje o wzroście produkcji oraz wzroście inflacji i bacznie obserwowana jest zagranica - stwierdził Sebastian Buczek, doradca inwestycyjny ING BSK.Zdaniem analityków technicznych, jeśli WIG wyhamuje na linii wsparcia w granicach 13 200 pkt., możliwe jest odwrócenie obecnego trendu spadkowego. Jeśli jednak tak się nie stanie, zasięg dalszych spadków może być bardzo głęboki.

DARIUSZ JAROSZ