Siemens i Bombardier chcą utworzyć joint venture

Niemiecki Siemens AG i kanadyjski Bombardier Inc. od kilku tygodni prowadzą negocjacje na temat połączenia segmentów specjalizujących się w produkcji sprzętu dla kolejnictwa. Oba koncerny mają nadzieję, że dzięki temu poprawią swoje pozycje na światowym rynku. Finału rozmów należy spodziewać się w najbliższych tygodniach.Jak twierdzi niemiecki "Handelsblatt", jeszcze we wrześniu głośno mówiło się o zerwaniu negocjacji. Teraz z kręgów zbliżonych do obu koncernów dobiegają sygnały o "znaczącym przełomie" w rokowaniach. Spółka joint venture Siemensa i Bombardiera może tym samym awansować na pozycje światowego lidera w produkcji sprzętu dla transportu kolejowego (obecnie zajmują odpowiednio trzecie i czwarte miejsce, a wyprzedzają ich tylko niemiecki Adtranz i francusko-brytyjski Alstom).Z nie potwierdzonych informacji wynika, że w nowej firmie Niemcy i Kanadyjczycy będą mieli po 50% udziałów. Obie firmy współpracują ściśle ze sobą już od co najmniej kilku lat - ostatnio przy produkcji nowej generacji szybkiej kolei ICE (tzw. ICE 3). Siemens jest organizatorem konsorcjum, a Bombardier - głównym dostawcą części.W kolejowym segmencie Siemensa (DWA) finalizowany jest obecnie długofalowy proces restrukturyzacji. W ub.r. tworzące go spółki (zatrudniające 14 tys. pracowników, z czego 9,2 tys. w Niemczech) przy obrotach na poziomie 5 mld DEM przyniosły rekordowe straty w wysokości 759 mln DEM. Po 9 miesiącach br. strata ta została zmniejszona do 83 mln DEM. Natomiast w kolejowym segmencie Bombardiera (Bombardier Transportation) pracuje 15 tys. ludzi, a obroty w ub.r. osiągnęły 3,6 mld DEM (z czego 1 mld DEM w Niemczech). W maju br. szef BT Jean-Yves Leblanc zapowiedział, że obroty jego firmy w najbliższych pięciu latach przekroczą 7 mld DEM.Połączone firmy będą musiały zredukować znacznie zatrudnienie (nawet o 5,1 tys. ludzi), co wywołuje znaczne opory w Niemczech. Sceptycy podają także przykład podobnej operacji, przeprowadzonej w 1996 r. przez Daimler-Benz i szwajcarsko-szwedzki ABB, w wyniku czego powstał wiodący na świecie koncern kolejowy Adtranz. Firma ta jednak do tej pory boryka się z finansowymi problemami, a w styczniu ze współpracy w jej ramach wycofał się ABB. Obecny główny udziałowiec Adtranza, DaimlerChrysler, zapowiedział kolejną próbę sanacji.

W.K.