PSE i GPW potrzebne Giełdzie Energii

Przekształcanie sektora energetycznego będzie najtrudniejszą prywatyzacją w polskiej gospodarce - stwierdził wiceminister Skarbu Państwa Jan Buczkowski podczas konferencji na temat liberalizacji rynku energii w Polsce. Podkreślił, że udział Polskich Sieci Elektroenergetycznych i Giełdy Papierów Wartościowych w tworzeniu Giełdy Energii jest bardzo potrzeby.Zdaniem ministra, najważniejszym celem prywatyzacji sektora jest stworzenie konkurencyjnego rynku dla odbiorcy. Równie ważne jest zapewnienie konkurencyjności polskiej energetyki wobec firm zachodnich. Ponadto celem prywatyzacji jest dopływ środków do budżetu, zachowanie bezpieczeństwa energetycznego kraju oraz zapewnienie pakietów socjalnych dla załóg prywatyzowanych przedsiębiorstw.Jan Buczkowski uważa, że proces prywatyzacji sektora energetycznego w Polsce będzie napotykał wielkie trudności. - W podsektorze dystrybucji, który powinien być prywatyzowany w pierwszej kolejności, sprzeciw związków zawodowych wobec tego procesu jest stuprocentowy - stwierdził minister. Modernizacja energetyki wymaga 1,5 mld zł nakładów rocznie. Żeby zaspokoić jego potrzeby, należałoby podnieść ceny energii o 25%. W 1999 r. sektor nie przyniesie zysku.Minister podkreślił, że każde prywatyzowane przedsiębiorstwo z branży będzie miało możliwość wejścia na giełdę. Opcja taka będzie zapisana w umowach prywatyzacyjnych.W przypadku elektrociepłowni SP będzie oferował 20-45% akcji. Po dwóch latach inwestor będzie mógł starać się o przekroczenie 50% głosów, najlepiej w drodze podniesienia kapitału akcyjnego. Jeśli chodzi o elektrownie, w pierwszym etapie prywatyzacji będzie można objąć od 20 do 35% papierów, a przypadku spółek dystrybucyjnych - 20-25% walorów.Do końca października do sądu powinien trafić wniosek o rejestrację spółki pod nazwą Giełda Energii. Uruchomienie giełdy planowane jest na I półrocze 2000 r. Jan Buczkowski podkreślił, że pożądane jest, by mimo przegranego przetargu w tworzeniu giełdy brały udział PSE i GPW.

T.M.