Opinie Merrill Lynch i ING Barings
Największy amerykański bank inwestycyjny Merrill Lynch utrzymał na liście czołowych rekomendacji makroregionalnych BSK, Elektrim i Softbank, jak też wcześniejsze rekomendacje na rynku krajowym. Ekspert od rynku polskiego Stephen Pettyfer powiedział PARKIETOWI, że spadek notowań na GPW nie zaskakuje tego banku, który od kilku miesięcy zalecał "niedoważanie" Polski. Powodem tego były głównie niekorzystne wieści makroekonomiczne i polityczne. Ekonomiści ML odnotowali wprawdzie poprawę wyników przemysłu, ale nie zmieniają jeszcze oceny polskiej sceny makroekonomicznej, ponieważ nie mają pewności, czy jest to skutkiem wzrostu eksportu - co byłoby dobrą wieścią, czy też wzrostu popytu konsumpcyjnego na rynku krajowym - co by ich niepokoiło z uwagi na implikacje inflacyjne.Wątpliwości, czy wzrost produkcji przemysłowej odzwierciedla lepszą chłonność rynków UE, wyraża także ING Barings. Spodziewa się on wzrostu eksportu pod koniec roku, ale też cytuje wypowiedź członka RPP, Bogusława Grabowskiego, którego zdaniem eksport wzrasta wolniej od PKB.Powodem zwiększonej inflacji są wg ING Barings dwa szoki dla gospodarki: podwyżki cen paliw, które od stycznia wyniosły 40%, oraz będący skutkiem interwencji rządu na rynku żywnościowym wzrost cen artykułów spożywczych, do których przyczyniły się też podwyżki ceł na importowaną żywność. Teoretycznie - wskazuje ING Barings - RPP mogłaby uznać, że są to wydarzenia niepowtarzalne, nie podnosić stóp procentowych, lecz wezwać rząd, aby obniżył cła na artykuły spożywcze i nie działał w sposób nasilający wahania cyklu koniunkturalnego.Ministerstwo Gospodarki - wskazuje ING Barings - jest zdeterminowane bronić polskiego producenta, a zatem planuje dalsze podwyżki ceł importowych. Istnieje więc niewielkie wprawdzie, ale nie zerowe prawdopodobieństwo, że inflacja w grudniu przekroczy zeszłoroczny poziom 8,6%. Taki scenariusz - podkreśla ten bank - byłby nadzwyczaj szkodliwy dla wiarygodności NBP i jego prezes Hanny Gronkiewicz-Waltz, jako że zagroziłoby to jej strategii, w myśl której każdego grudnia inflacja powinna być niższa niż poprzedniego. Jak może w tej sytuacji zareagować NBP - wiadomo!Wg ING Barings, podnosząc cła Ministerstwo Gospodarki działa racjonalnie, bowiem po pierwsze - to nie ono będzie obwiniane pod koniec roku za stopę inflacji, lecz NBP. Po drugie, czyniąc to zyskuje ono lepszą pozycję negocjacyjną do następnej rundy rokowań na forum WTO, dodatkową zaś korzyścią z ponad 111-proc. cła na masło i ponad 80-proc. na wieprzowinę jest uspokojenie nastrojów wsi.
Mariusz Kuklinski (Londyn)