Rynek kontraktów terminowych
Na wczorajszej sesji kontrakty zyskały na wartości 2,19%. Futures pokonały linię trendu spadkowego - jest to pierwszy sygnał zapowiadający zmianę tendencji. Pojawia się pytanie, czy inwestorzy mogą w tej sytuacji oczekiwać wzrostów, czy też bardziej prawdopodobny jest ruch horyzontalny.
WIG FuturesKontrakty otworzyły się 17 pkt. powyżej wtorkowego zamknięcia. Inwestorzy, którzy otworzyli długie pozycje na poniedziałkowej sesji, mogli zyskać ponad 800 zł na kontrakcie. Dzienny zakres wahań kursu na wczorajszej sesji wyniósł 35 pkt. Futures otworzyły się na poziomie 1342 pkt. i po niewielkich wzrostach zaczęły spadać - aż do 1325 pkt. Notowania ciągłe przyniosły poprawę sytuacji - wartość FW20Z9 wzrosła do 1360 pkt. Sesji spadły nieco obroty na rynku kontraktów terminowych. Zmniejszyła się również liczba otwartych pozycji.Na wczorajszej sesji kontrakty pokonały linię średnioterminowego trendu spadkowego. Niestety, gdyby wykres miał kontynuować wzrosty, napotka silne linie oporu. Pierwszą jest poziom około 1360 pkt., wyznaczany przez widoczną na wykresie tygodniowym długą czarną świecę. Opór ten potwierdza linia prowadzona przez dwa ostatnie lokalne dołki. Gdyby linia ta została pokonana, wartość kontraktów prawdopodobnie wzrośnie do 1425 pkt. (luka z końca września). Obowiązujące wsparcie wyznacza pokonana linia trendu. W świetle analizy technicznej bardzo prawdopodobny jest ruch powrotny do linii trendu. Dopiero następujące po nim ruchy pokażą, czy byki są naprawdę silne. W przyszłości okaże się, czy na rynku przewagę uzyska strona popytowa.USD FuturesKontrakty utrzymują się na wysokości 4,120. Poziom ten w przeszłości już dwukrotnie sprawdzał się jako opór. Gwałtowny wzrost obrotów na wczorajszej sesji potwierdza wagę tej linii równowagi popytu i podaży. Jeżeli bykom uda się ją pokonać, prawdopodobne staną się wzrosty do historycznego maksimum - 4,157. Jako wsparcie można wskazać dołek 4,072, który ukształtował się na wykresie w ubiegłym tygodniu. Jeżeli testowany opór zostanie obroniony, prawdopodobne staną się spadki właśnie do tego poziomu.
Piotr Żychliński
Parkiet Gazeta Giełdy