Wysoka rentowność amerykańskich obligacji niepokoi inwestorów

W poniedziałek doszło do odwrócenia początkowego wzrostu notowań na największych giełdach europejskich. Przyczyniły się do tego niepomyślne wieści z Wall Street, gdzie Dow Jones spadł przed południem w związku z najwyższą od dwóch lat rentownością amerykańskich obligacji skarbowych.

Nowy JorkZgodnie z przewidywaniami, początek wczorajszej sesji na giełdzie nowojorskiej przyniósł szybki spadek notowań, który kontrastował z piątkową, wyraźną zwyżką Dow Jonesa o 172,56 pkt. (1,68%). W poniedziałek nastroje posiadaczy akcji pogorszyły się w związku ze wzrostem rentowności amerykańskich obligacji skarbowych do najwyższego poziomu od dwóch lat. W tej sytuacji mniej zwracano uwagę na wyniki czołowych spółek amerykańskich. Niektóre z nich, na przykład rezultaty AT&T, Minnesota Mining and Manufacturing, były lepsze od prognoz. Natomiast rozczarowały towarzystwo naftowe Chevron i potentat branży chemicznej Union Carbide. Dodatkowym czynnikiem, który wpłynął ujemnie na ogólną atmosferę, była wypowiedź członka kierownictwa EBC Otmara Issinga, którą uznano za zapowiedź zaostrzenia polityki pieniężnej w strefie euro. W tych okolicznościach Dow Jones stracił przed południem przeszło 115 pkt. (1,1%).LondynNa największym parkiecie europejskim początkowy wzrost notowań przekształcił się w spadek pod wpływem niepomyślnych doniesień z Wall Street. FT-SE 100 obniżył się ostatecznie o 49,5 pkt. (0,82%). Szczególnie chętnie pozbywano się akcji towarzystwa lotniczego British Airways ze względu na coraz silniejszą konkurencję na zatłoczonym rynku usług przewozowych oraz wysokie ceny paliw. Spadły też ceny walorów firmy naftowej BP Amoco i spółki British Telecom wskutek realizacji zysków przez inwestorów. Natomiast najbardziej wzrosły notowania Rolls-Royce pod wpływem perspektywy zwiększenia w niej udziału przez niemiecką firmę BMW.FrankfurtPo odwróceniu wzrostu cen akcji z początku dnia DAX Xetra spadł o 37,35 pkt. (0,7%). Jednym z powodów tej zmiany był negatywny impuls z Nowego Jorku. Istotny wpływ na nastroje inwestorów wywarła też zniżka notowań Deutsche Telekom. Chętnie sprzedawano też walory dostawcy oprogramowania SAP wskutek niepomyślnych wyników oraz pesymistycznych prognoz. Wzrosły natomiast notowania koncernu Mannesmann, a także cena akcji BMW, który ma zwiększyć udział w brytyjskiej spółce Rolls-Royce.ParyżParyski CAC-40 stracił 8,52 pkt. (0,18%), reagując na przedpołudniową zniżkę Dow Jonesa. Duże zainteresowanie akcjami kilku francuskich spółek zapobiegło większemu spadkowi indeksu. Najbardziej zyskały na wartości papiery Thomson-CSF i Aerospatiale-Matra w związku z zapowiedzią zakupu przez nie, wspólnie z innymi firmami francuskimi, udziału w brazylijskim przedsiębiorstwie branży lotniczej Embraer. Zdrożały też walory towarzystwa ubezpieczeniowego Axa.TokioPiątkowy, wyraźny wzrost notowań na giełdzie nowojorskiej stanowił zachętę do kupowania akcji dla inwestorów w Tokio. Równie silnym bodźcem była perspektywa utworzenia nowych funduszy inwestycyjnych przez miejscowe banki inwestycyjne. W rezultacie Nikkei 225 podniósł się o 209,99 pkt. (1,2%). Na uwagę zasługiwał wzrost cen akcji spółek DoCoMo i NTT Data, wchodzących w skład grupy telekomunikacyjnej NTT. Duży był też popyt na walory banków regionalnych w związku z nadziejami na konsolidację w tej części sektora finansowego. Uznano bowiem, że tylko w ten sposób sprostają one konkurencji. Pod koniec sesji na rynku pojawiła się jednak niepewność. Inwestorzy zdają sobie bowiem sprawę z podatności tokijskiego parkietu na impulsy z Wall Street, a giełda nowojorska może zareagować w tym tygodniu sporymi wahaniami notowań na zapowiedziane dane dotyczące gospodarki amerykańskiej.

Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI