Progress kupił 6,7 tys. akcji
W ramach wezwania do sprzedaży akcji Bacutilu Narodowy Fundusz Inwestycyjny Progress kupił zaledwie 6746 walorów spółki. Wczoraj na CeTO zawarto transakcje w związku z zapisami, które inwestorzy złożyli w czasie wezwania.O tym, że wezwanie może być nieudane, informowaliśmy już w poprzednim numerze PARKIETU, wskazując, że nie uczestniczył w nim drugi co do wielkości, po NFI Progress, akcjonariusz spółki - Skarb Państwa. Jednak mierne efekty wezwania mogą być niespodzianką. Fundusz oferował 15,5 zł za akcję. Tymczasem od kilku dni nie handluje się papierami spółki na CeTO, a w dniu zakończenia wezwania średni kurs wynosił 15,8 zł. Być może jednak wycena rynkowa nie jest - wobec małej płynności Bacutilu - miarodajna dla akcjonariuszy. Przy wycenie rynkowej na poziomie około 5,35 mln zł (przy kursie 15,8 zł), wartość księgowa przedsiębiorstwa to 8,3 mln zł. Akcjonariusze mogą więc liczyć, że więcej pieniędzy uzyskają w wyniku realizowanej likwidacji firmy niż ze sprzedaży akcji wzywającemu.Fundusz, który w momencie ogłaszania wezwania miał 111 840 akcji spółki, chciał kupić na rynku 227 070 papierów. W efekcie wezwania kupił tylko niespełna 3% tej puli. Jednak ogłoszenie wezwania było dla niego korzystne z innego powodu. Jest to jeden z warunków, obok odpowiedniej decyzji WZA, od spełnienia którego ustawa o publicznym obrocie uzależnia możliwość wycofania firmy z publicznego obrotu. Mimo więc, że wezwanie było nieudane, otwiera Bacutilowi drogę do wyjścia z CeTO i rynku publicznego.
K.J.