W poniedziałek odchylenie złotego znalazło się przez chwilę w okolicach centralnego parytetu. W porównaniu z piątkiem jest to umocnienie naszej waluty o przeszło trzy procent.

Rynek złotego otworzył się w poniedziałek przy odchyleniu na poziomie 1,90%/2,04% poniżej parytetu. Naszej walucie pomogła wypowiedź ministra finansów Leszka Balcerowicza, który stwierdził, że spodziewa się umocnienia złotego. Wypowiedź ta oraz realizacja dużego zlecenia sprzedaży dewiz spowodowały chwilowy spadek odchylenia do poziomu 0,30% poniżej parytetu. Tak wysokie notowania złotego nie utrzymały się długo. Importerzy skrzętnie wykorzystali okazję do kupna dewiz, a mająca miejsce po południu realizacja zysków z krótkich walutowych pozycji spowodowała powrót odchylenia w okolice 2% poniżej parytetu. Kurs dolara do złotego poruszał się w poniedziałek w przedziale 4,1500-4,2400. NBP wyznaczył średni fixing dla dolara amerykańskiego na 4,1757 zł, a dla euro na 4,3424 zł, co oznacza średnie odchylenie na poziomie 0,65% poniżej parytetu.Na rynku międzynarodowym nie działo się zbyt wiele. Kurs euro do dolara, po początkowym wzroście w okolice 1,0460, rozpoczął spadek, który zakończył się dopiero przy 1,0378. Niskie notowania dolara na otwarciu sesji europejskiej były spowodowane niepokojami związanymi z nowojorską giełdą, na której inwestorzy oczekują spadków w związku z kłopotami Microsoft, który oskarżany jest o praktyki monopolistyczne. O 15.20 płacono za euro 1,0385 dolara, a za dolara 105,80 jena.

JACEK JURCZYŃSKI

BRE Bank SA