Awantura o podatki

Aktualizacja: 06.02.2017 03:04 Publikacja: 10.11.1999 09:50

Polityczne wahania kursu złotego

Od wczoraj Sejm obraduje nad nowelizacją ustaw o podatkach dochodowych. Tym razem koalicja AWS-UW solidarnie popiera swoje projekty i nie zwraca uwagi na zarzuty opozycji, która uważa, że wprowadzenie ustaw bez konsultacji ze związkami zawodowymi jest naruszeniem prawa. SLD już zapowiedziało, że zaskarży nowele do Trybunału Konstytucyjnego.Według niektórych dealerów rynku walutowego, to właśnie deklaracje lewicy spowodowały wczoraj przejściowe osłabienie złotego. Po południu polska waluta osłabła o około 0,5% w stosunku do poniedziałkowego zamknięcia (2,6% poniżej parytetu). Jednak kilka godzin później rynkowy kurs dolara był zbliżony do poniedziałkowego (około 4,25 zł), przy 2,35-proc. odchyleniu od parytetu na niekorzyść złotego.Posłowie lewicy próbowali wczoraj nie dopuścić do obrad nad podatkami - jak mówili - w imię poczucia godności Sejmu. Najpierw Maciej Manicki (SLD) wnioskował o zamknięcie posiedzenia, gdyż ustawy nie były konsultowane ze związkami, potem złożył wniosek o odroczenie obrad. Wiesław Ciesielski (SLD) chciał, by Sejm zajął się nowelami dopiero dziś, tak, aby posłowie mieli czas na zapoznanie się z projektami, które zostały do nich rozesłane dopiero w piątek w nocy. Wszystkie wnioski posłów z opozycji zostały odrzucone w głosowaniu. W proteście przeciwko - jak to określono - łamaniu regulaminu Sejmu SLD i PSL nie brały udziału w głosowaniu nad formalnym wprowadzeniem debaty nad podatkami do porządku dziennego obrad.

czytaj str. 28

Podatki 2000

Awantura w Sejmie

Opozycja uważa, że nie można poważnie rozmawiać o ustawach podatkowych "pisanych na kolanie". Koalicja twierdzi, że nie możemy sobie pozwolić na zachowanie obowiązujących przepisów. Dlatego proponuje zmiany, którychzasadnicza część to zmiana przyszłorocznych stawek. Osoby prawne miałyby zapłacić 30%, a osoby fizyczne 19, 29 i 36%.

Gdy po wczorajszych głosowaniach w Sejmie okazało się, że nowelizacje ustaw podatkowych będą omawiane, kluby SLD i PSL złożyły wnioski o odrzucenie ich już w pierwszym czytaniu. Głosowanie nad nimi miało odbyć się późnym wieczorem - po oddaniu tego numeru PARKIETU do druku. Jeśli wnioski lewicy nie zostałyby przyjęte, do pracy miała przystąpić Komisja Finansów Publicznych.Rządząca koalicja, choć popiera ustawy, to jednak nie jest z nich w pełni zadowolona. - Nie są to zmiany rewolucyjne, nie jest to głęboka reforma systemu podatkowego. To zasygnalizowanie pewnego kursu zmian - mówił wczoraj poseł Andrzej Wielowieyski (UW). - Nowej ustawy podatkowej, którą powinno się opracowywać co najmniej przez rok, nie można zrobić w 2 miesiące - powiedział poseł Andrzej Woźnicki (AWS). - Jeśli nie można zrealizować w pełni swoich planów, to trzeba zrobić to, co się da - mówił Stanisław Kracik (UW).Opozycja poddała projekty miażdżącej krytyce. - To nie jest propozycja reformy systemu. To propozycja obniżenia podatków dla najbogatszych - mówił Marek Wagner (SLD). - To proteza, która nie trzyma się kupy - uznał Mirosław Pietrewicz (PSL).Nowelizacje obowiązujących ustaw, które formalnie są projektami poselskimi, zawierają główne założenia projektów napisanych przez rząd i ostatniego podatkowego porozumienia koalicji. Jeśli parlament zdąży je uchwalić, a prezydent podpisze do końca listopada, to w przyszłym roku osoby fizyczne zapłacą podatki według stawek 19, 29 i 36%. Jednocześnie ci z pierwszego przedziału będą mieli prawo do ulgi prorodzinnej - pod warunkiem, że będą mieć co najmniej dwoje dzieci. Nie będzie m.in. ulgi budowlanej, zostanie remontowa. Możliwość wspólnego rozliczania się małżonków zostanie ograniczona - nie będą jej mogli stosować ci małżonkowie, z których jedno płaci podatek ryczałtem. Nie zmienią się przepisy regulujące opodatkowanie dochodów z inwestycji kapitałowych. W 2001 r. ulga ma być rozszerzona, nieznacznie zmienią się też stawki (19, 28 i 35%). Rok później zostaną już tylko dwie: 18 i 28%.Przyszłoroczna stawk28%. Według projektu nowelizacji w 2003 r. firmy zapłacą 24-procentowy podatek, a w 2004 r. 22-procentowy. Ulgi inwestycyjne mają być zniesione. W obu ustawach o podatkach dochodowych zostaną zamieszczone przepisy dotyczące amortyzacji, która będzie regulowana tak, jak chciał tego rząd. Zostaną też zlikwidowane ulgi dla zakładów pracy chronionej.

MAREK CHĄDZYŃSKI

Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024