OFE dostają mniej pieniędzy
W ostatnich dniach ZUS przesyła składki za mniej osób niż robił to w październiku.Na dodatek od kilku miesięcy coraz mniejsza część członków OFE dostaje swojepieniądze. Tymczasem przedstawiciele Zakładu twierdzą, że system informatycznyosiągnął docelową zdolność przerobową na poziomie 1 mln dokumentów dziennie,zaległości zostały zlikwidowane, a składki są przesyłane na bieżąco.
Pod koniec października ZUS przesyłał składki za ok. 400 tys. osób dziennie. Tymczasem od początku listopada tempo transferów znacznie zmalało - np. 15 listopada Zakład przesłał 95 tys. składek, 12 listopada - prawie 160 tys., a 10 listopada - niespełna 61 tys. składek.Według Anny Warchoł, rzecznika ZUS-u, jest to wynik uruchomienia systemu informatycznego, który obecnie jest w stanie przetwarzać 1 mln dokumentów dziennie. Składki do OFE są przesyłane na bieżąco, jeśli tylko nadejdą odpowiednie dokumenty od płatników i z banków oraz przysyłane są pieniądze. Ze względu na zapisane w ustawach terminy, pieniądze napływają od płatników w sposób nieregularny, a więc także liczba składek przesyłanych do funduszy będzie się wahać.Jednak łączna suma przesłanych przez ZUS pieniędzy wydaje się zbyt mała. Do połowy listopada Zakład wpłacił na konta funduszy ponad 16,1 mln składek o łącznej wartości niespełna 1,6 mld zł. Tymczasem, według liczby klientów OFE, Zakład powinien przesłać już ok. 30 mln składek, czyli prawie dwa razy więcej, a ich wartość (przy średniej składce na poziomie ok. 95 zł) powinna wynieść ok. 2,85 mld zł. W budżecie zakładano, iż do końca roku do OFE powinno przystąpić 6 mln osób, a ZUS powinien funduszom przesłać ok. 3,7 mld zł, a więc ponad dwa razy więcej niż do tej pory przekazał. Biorąc jednak pod uwagę, iż klientów OFE jest już ponad 9 mln, to wpływy OFE do końca roku powinny sięgnąć 5 mld zł, a przekazana do tej pory przez ZUS kwota to mniej niż jedna trzecia zaległości.Jak powiedziała A. Warchoł, ZUS nie przesyła pieniędzy tylko wtedy, gdy błędy w dokumentach płatników lub wykazach nadchodzących z banku uniemożliwiają identyfikację członków lub przyporządkowanie im ich składek. Co miesiąc średnio około 20-30% dokumentów jest wypełnionych błędnie.- Gdyby przyczyną spowolnienia transferów składek były pomyłki, to oznaczałoby, iż jakość przesyłanych dokumentów znacznie się pogorszyła - powiedział Zygmunt Kostkiewicz, prezes PTE Commercial Union.Jak powiedział, OFE Commercial Union największy procent składki otrzymał za czerwiec - ponad 64%. Za lipiec i sierpień składek było już mniej, bo ok. 40%, a za wrzesień CU dostał zaledwie 24%. Podobnie sytuacja wygląda w innych funduszach. Najwięcej członków OFE Ego otrzymało składki należne za kwiecień - ponad 70%. Potem ten odsetek regularnie spadał, aż do 12% za wrzesień. W przypadku OFE AIG sytuacja wygląda trochę lepiej - za czerwiec przyszło ponad 70% należnych składek, a za wrzesień fundusz otrzymał ok. 51%.Przedstawiciele ZUS zwracają uwagę, że znacznej części klientów OFE składka nie przysługuje, bo nie pracują. Szefowie PTE zgadzają się, że jest to możliwe, ale powinno dotyczyć tylko tych, którzy na kontach nie mają żadnych pieniędzy. Takich osób jest w zależności od funduszu od 30 do 60%, ale szybko ich ubywa - np. w AIG na początku października było 49% osób, które nie otrzymały żadnych pieniędzy, a obecnie jest ich niewiele ponad 33%.Tymczasem ZUS nie przesyła regularnie pieniędzy już zidentyfikowanym członkom - np. spośród 1,7 mln klientów OFE PZU 840 tys. ma choć jedną składkę na koncie, ale regularnie pieniądze otrzymuje niewiele ponad 110 tys. osób.Być może przyczyna spadku odsetka klientów OFE, którzy dostają pieniądze, leży w procedurach ZUS-u. Przyspieszył on przekazywanie składek, gdy dostał prawo poprawiania dokumentów napływających od płatników. Być może wcześniej był w stanie poprawiać więcej plików, a teraz system już sobie z tym nie radzi i ZUS po prostu odsyła całe dokumenty do poprawy. Możliwe jest także, iż mnóstwo błędów staje przy wprowadzaniu danych do systemu Zakładu. Przemawiać za tym może fakt, iż niektórzy klienci OFE Bankowy, którzy są pracownikami ZUS, według jego bazy nie zostali w ogóle zgłoszeni do ubezpieczenia. Do Zakładu napływają pieniądze od pracodawców za płatników, tymczasem ZUS ich dalej nie przelewa, bo system informatyczny nie wykrywa tych ludzi w bazie ubezpieczonych.PARKIETOWI nie udało się uzyskać dokładniejszych wyjaśnień na temat problemów z przesyłaniem składki. Nie potrafiła tego wyjaśnić Anna Warchoł, a osobom z komórek odpowiedzialnych za transfer środków prezes Zakładu Lesław Gajek zakazał kontaktów z dziennikarzami.Ekonomiści wskazują, iż przyczyną takich problemów z transferem składek może być budżet. Jeśli dotacja, która ma pokryć ubytek dochodów wywołany transferem środków do II filaru, nie zostanie zużyta, pozornie zmniejszy to wielkość deficytu budżetowego na koniec roku. Pozornie, ponieważ wzrośnie zadłużenie ZUS o pieniądze, które nie trafiły do II filaru.Na ten scenariusz wskazuje wykonanie budżetu w październiku. W tym miesiącu ZUS przesłał do OFE ponad 500 mln zł, tymczasem dotacja z budżetu w tym miesiącu wyniosła niewiele ponad 350 mln zł. Oznaczałoby to, iż budżet nie zrekompensował Zakładowi 150 mln zł i w rezultacie ZUS ograniczył transfer środków w listopadzie, aby nie stracić płynności finansowej.
MAREK SIUDAJ