Zdaniem amerykańskiego banku inwestycyjnego Salomon Smith Barney (wchodzącego w skład Citigroup) podwyżka stóp procentowych, jakiej dokonano 17 bm, jest ostatnią w tym cyklu koniunkturalnym. Wypowiedzi członka RPP Bogusława Grabowskiego bank ten zinterpretował wszakże, jako ostrzeżenie, że jeśliby inflacja miała przekroczyć oczekiwania, a kurs złotego spadł, np. ze względów politycznych lub ekonomicznych, wówczas Rada nie zawaha się przed dalszym ich podniesieniem.Obniżek stóp procentowych - zdaniem SSB - można spodziewać się dopiero w II półroczu przyszłego roku, gdy pojawią się już przekonujące dowody spadku inflacji.Wg SSB, podwyżki stóp procentowych są również sygnałem dla polityków decydujących o budżecie, mającym skłonić ich do dalszego "zaciskania pasa" i kontynuacji reform strukturalnych.SSB uważa, że podwyżka ta wspiera cały rynek instrumentów finansowych nominowanych w złotych, ponieważ demonstruje determinację działań ze strony NBP, która w połączeniu ze spodziewanym zaostrzeniem rygorów budżetowych i kontynuowanymi reformami strukturalnymi powinna przynieść poprawę fundamentalnych parametrów ekonomicznych w przyszłym roku.Mimo tych korzystnych efektów, SSB apeluje do inwestorów lokujących kapitały zarówno w walutach, jak i w instrumentach o dochodach stałych, aby również i w przyszłym tygodniu zachowali ostrożność, biorąc pod uwagę ryzyko negatywnych wydarzeń politycznych wiążących się z wczorajszym głosowaniem nad ustawą podatkową - mimo iż ryzyko takie jest "nieduże i malejące".

Mariusz Kukliński (Londyn)