Rynek wierzytelności

Wyraźny wzrost obrotów, choć widać już pierwsze podsumowania roku na rynku długów - tak można by najprecyzyjniej określić wydarzenia ostatniego tygodnia. Widać wyraźnie, jak aura wpływa na okresowy wzrost zainteresowania surowcami opałowymi. Skutkiem zwiększonego popytu na wierzytelności kopalniane jest wzrost popytu na długi zakładów zaplecza górniczego.Księgowi borykają się już z najrozmaitszymi bilansami i niezbyt chętnie angażują się w operacje finansowe związane z obrotem wierzytelnościami. Atmosfera podsumowań zapewne przyniesie zauważalne efekty dopiero w styczniu.Mimo wielu niekorzystnych uwarunkowań - które obserwujemy już od wielu miesięcy - wszystko wyglądałoby dobrze, gdyby nie trudności z potwierdzeniem zobowiązań przez dłużników. Wielu z nich bowiem nie kwapi się do potwierdzenia tych zobowiązań i tym samym wierzytelność nie może stać się przedmiotem obrotu.Najwięcej starań o zakup wierzytelności wobec Skarbu Państwa dokładają banki. Nie można się im dziwić, bowiem jest to inwestycja pewna, obarczona znikomym (teoretycznie żadnym) ryzykiem. Zaniechanie wprowadzenia w życie przepisów, zakazujących potrącania podatków wierzytelnościami wobec Skarbu Państwa, sprawia, że budżetówka jest bardzo trudna do "wytropienia" na rynku. Te zobowiązania znikają z rynku bardzo szybko.Można się spodziewać, że elektrociepłownie i elektrownie wystawią na sprzedaż po sezonie grzewczym duże pakiety długów budżetowych, pochodzących z nie zapłaconych należności za ciepło. Jak widać we wstępnych rachubach, będą one znacznie większe niż w ubiegłym roku i najprawdopodobniej sprzedawane drogą przetargu.

PAWEŁ WINIEWSKI