Niepewność, jaka charakteryzowała rynek w ostatnich dniach, zdawała się stopniowo ustępować w trakcie wczorajszej sesji. Najpierw - raczej niespodziewanie - fixing przyniósł wzrost indeksów giełdowych. Dodatkowo w czasie notowań ciągłych WIG20 podniósł się o kolejne 2%, przebijając - co prawda ostatnim tickiem - maksimum aktualnej fali wzrostowej z ubiegłego czwartku. Kilka minut po zakończeniu sesji okazało się, że rynek prawidłowo dyskontował zachowanie posady przez ministra finansów.Z technicznego punktu widzenia warto zastanowić się, czy rynek jest już w tym momencie gotowy do kontynuacji wzrostów rozpoczętych w połowie października. Powszechne oczekiwania korekty, a także niepokoje polityczne skłaniały do pewnego powstrzymywania się od zajmowania pozycji w ciągu kilku ostatnich dni. Wczorajsze silne zachowanie rynku (przy stosunkowo niskich obrotach) może sugerować, że nie wszyscy, którzy chcieli, zdążyli zająć długie pozycje. W konsekwencji może to wygenerować dość gwałtowną falę wzrostową, analogicznie do efektu "short squeeze".Solidnie wyglądają również podstawy fundamentalne wzrostu cen akcji. W przypadku wielu spółek już w III kwartale nastąpiła pewna poprawa wyników, a dynamika produkcji przemysłowej sugeruje wyraźny postęp także pod koniec roku. "Noworoczny" popyt z zagranicy powinien zaś zapewnić solidne oparcie w krótkoterminowych korektach.
.