Ulgi budowlane w 2000 r.

Ok. 255 mln zł zaoszczędzi budżet w przyszłym roku na wycofaniu się rządu z części programu mieszkaniowego. To rezultat prezydenckiego weta wobec ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.Decyzja prezydenta oznacza, że gdyby nawet Sejm przyjął pakiet ustaw regulujących nowy program mieszkaniowy, kasa państwa nie wyłoży pieniędzy na jego część. Nowy program mieszkaniowy miał być alternatywą dla ulg, które rząd chciał zlikwidować. Odrzucenie nowelizacji ustawy o PIT spowodowało, że w 2000 r. z będzie można korzystać z ulg mieszkaniowych w budownictwie własnościowym i na wynajem.Gdyby prezydent podpisał ustawę o PIT, rządowy program mieszkaniowy i tak musiałby być poprawiony. Posłowie zdecydowali, że nie należy likwidować ulgi remontowej. Tymczasem na wspomaganie remontów budynków i realizację programu "Własne mieszkanie" zaplanowano wydatek z budżetu w przyszłym roku w wysokości ok. 230 mln zł. Według wcześniejszych szacunków, w tym roku ulgi budowlane i remontowe mają kosztować ponad 3,2 mld zł. Dla porównania - w 1998 r. ulgi budowlane i remontowe łącznie kosztowały ponad 3,1 mld zł, a skorzystało z nich ponad 6,5 mln osób. Według prognoz rządowych, tzw. okres przejściowy - czyli realizacja praw nabytych do ulg mieszkaniowych - kosztowałaby budżet ok. 3 mld zł.- Nie sądzę, żeby w przyszłym roku nastąpił gwałtowny wzrost zainteresowania ulgami. Ci, którzy mieli z nich skorzystać, już to zrobili. Chociaż nie można do końca wykluczyć, że suma odliczeń może się nieco zwiększyć - uważa prof. Stanisław Gomułka, doradca ministra finansów. Jego zdaniem, nie będzie to zagrażało stabilności ekonomicznej państwa.

M.CH.