Co lepsze aktywa
Wzrastają emocje wokół krakowskiego Unimilu. Akcje spółki regularnie pną się w górę. Obecnie płaci się za nie tyle, ile w lipcu ubiegłego roku. Zapewne myślisz, Drogi Czytelniku, że gwałtowny wzrost zainteresowania spółką został spowodowany odrzuceniem przez prezydenta ustawy podatkowej. Brak ulgi prorodzinnej spowodował, że analitycy spodziewają się zwiększenia sprzedaży wyrobów spółki.Z informacji prasowych wynika, że tak jednak nie jest. Choć nie można wykluczyć i tego czynnika. Wokół spółki rozgorzał spór pomiędzy dotychczasowym głównym udziałowcem - Universalem - a firmą Code, która miała zostać nowym głównym udziałowcem.W rozgrywce starli się dwaj doświadczeni gracze. Universalu przedstawiać nie trzeba. Wejście na giełdę, kolejne emisje akcji i na końcu postępowanie układowe świadczą o tym, że spółka ma dobrych prawników. Spółka Code jest mniej znana. Ale od kilku lat z powodzeniem porusza się na trudnym i grząskim rynku nieruchomości. To powinno być dobrą rekomendacją dla jej prawników.Zaczęło się wszystko niewinnie. W marcu bieżącego roku powołano w skład rady nadzorczej Unimilu pana Marka Gila. Jak się później okazało - prezesa spółki Code. W kwietniu bieżącego roku pakiet 150 tys. akcji Unimilu kupiła od spółki Trans Universal Poland firma Biuro Inwestycyjne Code. Dzień po tej transakcji jej prezes w wywiadzie dla PAP tłumaczył, że Code zamierza zostać głównym udziałowcem Unimilu. Poinformowano wówczas o podpisaniu umowy przedwstępnej z Universalem, na mocy której po uzyskaniu odpowiednich zezwoleń dawny cesarz spekulacji sprzeda posiadane 192 tys. akcji imiennych uprzywilejowanych serii A zapewniających 48 proc. głosów. Po cenie 45,0 złotych za walor. Wartość transakcji ustalono na 8,6 mln zł, w jej poczet Code wpłaciło 3 mln złotych zaliczki.W sierpniu Code uzyskało zgodę KPWiG na nabycie pakietu akcji zapewniającego przekroczenie w spółce progu 50% głosów. Z tym że transakcja powinna zostać przeprowadzona do lutego 2000 roku. Oczywiście, nikt nie zamierzał ogłaszać wezwania do sprzedaży pozostałych akcji. Analitycy zauważali wówczas, że zamierzano wykorzystać rozwiązania znane z przejęcia Bestu przez BRE Bank. Pozostało więc uzyskanie drugiej zgody KPWiG - na przeniesienie akcji spółki poza rynkiem regulowanym.Zaraz potem na żądanie Universalu zwołano na 30 września Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Unimilu, na którym miała nastąpić zmiana rady nadzorczej. Sądzono, że związane jest to z możliwością rychłego uzyskania oczekiwanej zgody od KPWiG. Zmiana rady nadzorczej po zmianie głównego udziałowca nikogo nie dziwi. Kiedy NWZA przesunięto na 5 listopada, tłumaczono ten fakt dłuższym niż sądzono oczekiwaniem na decyzję.Bomba wybuchła, gdy okazało się, że walne zgromadzenie odwołało prezesa Gila oraz byłych pracowników Universalu. Kiedy przestali pracować w tej spółce - zaczęli głosować przeciwko niej. Choć być może pojawi się zarzut, że było odwrotnie. Do nowej rady nadzorczej powołano trzech nowych przedstawicieli Universalu oraz jednego prawnika. Nowa rada nadzorcza natychmiast odwołała jednego z członków zarządu - Jerzego Leśko, zarzucając mu naruszenie postanowień statutu spółki (udzielił Code krótkoterminowej pożyczki).Ku ogólnemu zaskoczeniu Universal poinformował, iż zamierza sprzedać posiadany pakiet akcji niemieckiej firmie Condomi AG, która już rozpoczęła starania o uzyskanie odpowiednich pozwoleń. Jaką cenę zaoferował niemiecki potentat w branży? Nie wiadomo. Równolegle Code domaga się zrealizowania zawartej umowy i w tym celu wpłaciło do biura maklerskiego pozostałe 5,6 mln złotych za akcje.Teraz zaczyna się batalia prawna. Czyli kolejna lekcja Kodeksu handlowego. Zwołanie WZA nie było prawidłowe - twierdzi Code. Sąd ustanowił zabezpieczenie powództwa i wydał zakaz wykonywania uchwał NWZA z 5 listopada. To oznacza, że w Unimilu działa stara rada nadzorcza. Ta natychmiast odwołała prezesa Unimilu Andrzeja Drausa i na jego miejsce powołała Jerzego Leśko.Interesując przebiegało przejęcie władzy. Kiedy nowy prezes uzyskał postanowienie sądu o wpisie jego osoby do rejestru, udał się do spółki. Firma ochroniarska, która w Unimilu pełniła funkcję straży przemysłowej, nie chciała go wpuścić na teren zakładu. Po kilku godzinach negocjacji nadciągnęły posiłki - nowa firma ochroniarska. Nowy prezes zagroził rozwiązaniem umowy ze starą firmą i dopiero wówczas wszedł na teren spółki.Kolejne wydarzenia będą równie interesujące. Universal zwołał na poniedziałek konferencję prasową, na której będzie chciał przedstawić swoją wersję wydarzeń. Code zaś skierowało sprawę do sądu i złożyło wniosek o zwołanie kolejnego NWZA, na którym rada nadzorcza ma zostać wybrana grupami. To oznacza, że liczyć się będzie liczba posiadanych akcji, a nie liczba głosów. W tej sytuacji wzrost kursu nie powinien nikogo dziwić. I na koniec smutna refleksja. Są spółki, z którymi nie powinno się robić interesów. Najpierw przekonali się o tym akcjonariusze Universalu, później również jego wierzyciele. Teraz doświadczyła tego spółka Code.
Artur Sierant