Czas na ostateczne decyzje
Urodzeni w latach 1949-1968 tylko do końca grudnia br. mogą decydować się na przystąpienie do II filaru. Fundusze emerytalne wzmogły więc kampanie reklamowe licząc, że w ostatnich tygodniach przystąpi do nich jeszcze nawet milion klientów. Szacuje się bowiem, że w grupie osób między 41 a 45 rokiem życia do końca listopada umowy z OFE podpisało ok. 40% uprawnionych, a w wieku 46-50 lat - jedynie ok. 13%. Tymczasem - zdaniem przedstawicieli towarzystw emerytalnych - dotychczas nie pojawiły się żadne wyliczenia, które w rzetelny sposób udowadniałyby, że osobom po 45. roku życia praktycznie nie opłaca się przystępować do II filaru. Z udostępnionych PARKIETOWI symulacji wynika jednak, że przystępując do funduszu emerytalnego wiele osób w tym wieku może podjąć niekorzystne dla siebie decyzje. Ze względu na opłaty pobierane w II filarze, na zrównanie wartości tej samej kwoty wpłaconej do I i do II filaru należy czekać ponad 10 lat.
Ministerstwo Pracy wyliczyło, że osób uprawnionych do przystąpienia do OFE, a będących w wieku 30-50 lat jest 7,6 mln. Do końca listopada umowy członkowskie podpisało 4,7 mln z nich. Najchętniej do II filaru przystępowały osoby między 31 a 35 rokiem życia - ok. 75% zgłoszonych do ubezpieczenia. W grupie 36-40-latków do OFE przystąpiło ok. 60% uprawnionych, z mających od 41 do 45 lat - ok. 40%, a 46-50 lat - ok. 13%.Dla wielu pracowników decyzja o przystąpieniu do funduszu emerytalnego równoznaczna jest z utratą możliwości przejścia na wcześniejszą emeryturę. Dotyczy to tych, którzy do końca grudnia 2006 r. spełnią wymagane w starym systemie warunki do przejścia na wcześniejszą emeryturę, oraz pracowników, którzy do 31 grudnia 1998 r. spełnili dwa z obowiązujących dotychczas warunków: mają wymagany w starym systemie staż pracy i staż emerytalny określony dla danej branży.Do II filaru nie opłaca się też przystępować osobom, które mogą liczyć na tzw. emeryturę mieszaną. Jest to szczególna odmiana emerytury, wyliczana przez ZUS w części według zasad obowiązujących w starym systemie, a w części - według zasad obowiązujących w I filarze nowego systemu. Przysługuje ona przede wszystkim kobietom urodzonym w latach 1949-1953.Warto jednak pamiętać, że przystąpienie do OFE nie będzie kolidowało z otrzymywaniem emerytury pomostowej albo rekompensaty przewidzianej dla kategorii zawodowych, które w starym systemie korzystały ze szczególnych uprawnień. Emerytury pomostowe będą wypłacane w okresie między zakończeniem aktywności zawodowej a momentem osiągnięcia powszechnego wieku emerytalnego osobom wykonującym prace w tzw. szczególnych warunkach i o szczególnym charakterze. Rekompensaty będą przysługiwać osobom, które utracą (dotychczas im przysługujące) prawo do wcześniejszych emerytur (np. nauczycielom).Niezależnie jednak od wszystkich dodatkowych warunków decyzja o przystąpieniu do otwartego funduszu emerytalnego dla 30-50-latka powinna być oparta na porównaniu rentowności wpłat w I i II filarze. Z symulacji przedstawianych nie tylko przez Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Reformy Zabezpieczenia Społecznego, ale również niezależne firmy wynika, że oszczędzanie w funduszach emerytalnych przynieść może lepsze efekty niż gromadzenie składek w ZUS tylko wtedy, gdy oszczędza się co najmniej kilkanaście lat. Doświadczenia rynków rozwiniętych wskazują bowiem, że inwestycje kapitałowe w długim terminie są korzystniejsze, choć zawsze obciążone ryzykiem.W perspektywie kilkudziesięciu lat na zyski funduszy emerytalnych największy wpływ będą wprawdzie miały wyniki zarządzania, ale warto pamiętać, że nie bez znaczenia są również opłaty pobierane zarówno bezpośrednio od składki, jak i obciążające aktywa funduszy. ZUS nie pobiera bowiem żadnych opłat od składek gromadzonych w I filarze, natomiast robią to towarzystwa emerytalne. Na dodatek, największe opłaty są pobierane w pierwszych latach oszczędzania, dlatego też osoby najstarsze, które na emeryturę odejdą w pierwszej kolejności, zostaną obne najwyższymi kosztami. Wprawdzie pieniądze w I filarze nie będą przez ZUS inwestowane, ale ich wartość będzie kwartalnie rewaloryzowana o 0,75% wskaźnika wzrostu płac. Opłaty pobierane przez PTE powodują natomiast zmniejszenie faktycznie inwestowanego kapitału. W OFE Allianz, najtańszym obecnie na rynku, na zrównanie wartości wpłacanych składek w porównaniu z taką samą wartością środków gromadzonych w ZUS, trzeba poczekać co najmniej 11 lat. Natomiast w OFE Zurich Solidarni (obecnie jednym z najdroższych), na zrównanie rentowności należałoby czekać 15 lat.W większości OFE realne zyski z inwestycji na zakładanym przez zarządzających poziomie 4% rocznie, pokryją koszty opłat dopiero po 14-15 latach. Oznacza to zatem, że kobietom powyżej 45 lat i 49-50-letnim mężczyznom nie opłaca się oszczędzać w funduszach emerytalnych, gdyż nie ponosząc opłat i ryzyka inwestycyjnego więcej zgromadzą w I filarze. Długość oszczędzania jest bowiem podstawowym czynnikiem zmniejszającym ryzyko i zwiększającym rentowność oszczędzania w funduszach emerytalnych.Przy obecnym poziomie opłat i takich samych wynikach inwestycyjnych, najwięcej kapitału można zgromadzić w OFE Allianz - przy maksymalnej wpłacie (miesięcznie 250% średniej krajowej) po dwóch latach nieco ponad 7,5 tys. zł, po 5 latach - ponad 21,7 tys. zł, po 10 latach - 54,5 tys. zł, po 20 latach - blisko 171,5 tys. zł, po 30 latach - blisko 400 tys. zł, a po 40 latach - ponad 790 tys. zł. Różnice w wielkości zgromadzonego kapitału w obecnie najdroższych funduszach emerytalnych w okresie 5 lat sięgają 4%, a w pozostałych latach 5%.
Anna Garwolińska