Pierwszy pośrednik w zwrocie VAT

Przyszłoroczne przychody Global Refund - pierwszej w Polsce firmy pośredniczącej w zwrocie VAT dla cudzoziemców - wyniosą ok. 2 mln zł. Przedsiębiorstwo od dwóch tygodni zwraca VAT na granicach. Dotychczas zrefundowało tylko 350 czeków.- Te przychody nie pokryją kosztów naszej działalności. Wszystko wskazuje na to, że 2000 r. będzie kolejnym rokiem inwestycji - mówił wczoraj Witold Włodarczyk, prezes polskiego oddziału Global Refund. Firma zamierza w przyszłym roku podpisać umowy z 1,5 tys. sklepów i zrefundować ok. 100 tys. czeków. W tej chwili współpracuje z 1,3 tys. placówek. Prognozy przychodów sporządziła w oparciu o założenie, że średnia wartość zakupów dokonywanych przez turystów, którzy będą się starać o refundację, wyniesie ok. 400 zł.W systemie proponowanym przez Global Refund zwrot podatku odbywa się na granicy w biurach firmy. Podstawą do niego jest tzw. czek refundacyjny, który cudzoziemiec może otrzymać w sklepie stowarzyszonym z pośrednikiem. Turysta może dostawać wypłatę VAT w gotówce, wartość podatku może też być przelana na jego konto. - Planujemy, że na całym świecie 97% zwrotów będziemy realizować w formie gotówkowej - mówi Martin Stapf, wiceprezes Global Refund. Przychód firmy to prowizja - w Polsce wynosi ona od 30 do 10% wartości podatku. Jej wielkość jest uzależniona od wartości zakupów. Prowizja pobierana jest od turysty w momencie wypłaty zwrotu. Czek, który jest podstawą refundacji, firma odsyła do sklepu, który go wystawił. Na tej podstawie Global Refund domaga się od placówki handlowej zwrotu VAT-u, który wcześniej był wypłacony turyście. - To my ponosimy całe ryzyko. Może się np. zdarzyć, że czek był sfałszowany lub nie zgadza się z kopią, jaka została w sklepie. Wówczas sklep VAT-u nam nie wypłaci. Dlatego uważam, że wymóg wpłacenia 5 mln zł kaucji jest niesprawiedliwy i nielogiczny - mówi W. Włodarczyk.W ciągu pierwszych dwóch tygodni działalności firmy o refundacje najczęściej występowali turyści zza wschodniej granicy, głównie z Białorusi. Co prawda, to nie oni najczęściej przekraczają granicę - pod tym względem na pierwszym miejscu są Niemcy. - To, że jest ich najwięcej nie oznacza, że są najważniejsi. Niemcy kupują głównie benzynę, która nie jest objęta systemem tax free, a resztę zakupów robią na bazarach. Białorusini w Polsce rekompensują sobie brak towarów we własnym kraju. Na drugim miejscu są Ukraińcy - powiedział wczoraj W. Włodarczyk.Global Fund szacuje swój udział w światowym pośrednictwie w zwrocie VAT na ok. 19%. Jak mówi Martin Stapf, firma współpracuje ze 130 tys. sklepów. W tym roku z jej usług skorzysta ok. 7 mln turystów.

M.CH.