Spółki high-tech napędzają wzrosty

- Nokia i helsińska giełda są jak dwa konie idące w jednym zaprzęgu - twierdzi Stefan Cussik, analityk fińsko-szwedzkiego Merita Nordbanken. Akcje tego największego na świecie producenta telefonów komórkowych stanowią aż 65% wartości głównego indeksu parkietu w stolicy Finlandii.Gdy dodamy do tego jeszcze firmę telekomunikacyjną Sonera i stołecznego operatora Helsinki Telephone Corp., okazuje się, że ta trójka stanowi 80% wartości całej tamtejszej giełdy. - Dominacja firm telekomunikacyjnych i high-tech jest tak olbrzymia, że wszelkie porównania sektorowe mijają się z celem - uważa S. Cussik. Jego zdaniem, gdyby stworzyć wzorcowy portfel spółek wchodzących w skład głównego indeksu helsińskiej giełdy (HEX), w którym każda nie mogłaby mieć większego udziału niż 10%, okazałoby się, że jego posiadacz zyskałby od początku roku zaledwie 44%, podczas gdy HEX wzrósłby aż o 122%.Kurs Sonery zyskał w tym czasie 244%, jeszcze lepiej prezentuje się Nokia (+264%), choć warto w tym miejscu zauważyć, że lepszy wynik giełdowy od wymienionych wyżej koncernów osiągnęła oferująca systemowe rozwiązania technologiczne dla branży elektronicznej firma Jot Automation (+322%).Zdaniem Osmo Junkkarinena, analityka z Merita Nordbanken, na helsińskim parkiecie można jednak znaleźć także kilka innych, równie interesujących spółek z branży high-tech. Jedną z nich jest np. Comptel, spółka-córka Helsinki Telephone, specjalizująca się w komputerowych systemach dla abonentów telefonii komórkowej. Jej akcje zadebiutowały na giełdzie przed kilkunastoma dniami (oferta publiczna zakończyła się 50-krotną nadsubskrypcją) z ceną 16,5 euro za walor, a teraz rynek wycenia go na 51 euro.- Tak wyraźna dominacja niesie oczywiście za sobą pewne ryzyko, ale jak do tej pory sytuacja rozwija się pozytywnie - twierdzi O. Junkkarinen. - Ja należę do grona ostrożnych pesymistów, ale wszystko będzie zależało od tego, jak zachowa się ten rynek w Stanach Zjednoczonych - dodał.Niejako w cieniu tych ulubieńców inwestorów stopniowo poprawiają swoje notowania także inne fińskie spółki. Najważniejsze do niedawna branże, jak papiernicza i spożywcza, po kilku chudych latach nabierają wiatru w żagle. Np. walory największego w Europie koncernu celulozowo-papierniczego UPM Kymmene zyskały w br. już 53%, a jeszcze lepiej prezentuje się mrożonkowy fińsko-szwedzki potentat Stora Enso (+140%).Największym przegranym jest producent żywności Raisio Group. Firma ta przed laty wsławiła się wypuszczeniem na rynek pierwszej na świecie margaryny obniżającej poziom cholesterolu Benecol. Ostatnio jednak amerykański partner Johnson&Johnson przestał sponsorować kampanie reklamowe i akcje Raisio zaczęły spadać. Tylko w br. walory straciły 54,6%, osiągając najniższy poziom od 1996 r.

W.K.